Michał 06.06.2007 15:21

Wiele mówi się o problemach, trudnych sytuacjach w małżeństwie. Z pewnością jedną z nich, jest dla obojga ciężka sytuacja - poronienie maleństwa przez małżonkę.
Zastanawiam się, co należy w takiej sytuacji powiedzieć?
"Przykro mi", "Współczuję" ? Albo: "Z pewnością urodzisz jeszcze zdrowe dziecko" ? Po kilku chwilach, pomyślałem, że te słowa mogą brzmieć, jakby lekceważąco wobec tej przedwczesnej śmierci? Czy najlepiej pomilczeć?

Odpowiedź:

Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Można powiedzieć różne słowa, można nic nie mówić, tylko uścisnąć rękę czy zwyczajnie przytulić. Dać znak swojej życzliwości i współczucia. Czasem trzeba po prostu słuchać, nawet 50 raz tego samego, ale nie ma sensu wyciągać na rozmowę, jeśli ktoś mówić nie chce. Wszystko zależy od człowieka i od chwili, bo ta sama kobieta raz może chcieć mówić, innym razem absolutnie nie.

Czy jest sens pocieszać? Proszę samemu ocenić sytuację, ale proszę też pamiętać, że o zmarłym dziecku nie myśli się jak o egzaminie, który się nie powiódł, ale jest kolejny termin. Żałobę po śmierci dziecka przeżywa się podobnie.

Ważne jest, by nie unikać kogoś, kogo dotknęła tragedia, i nie ma sensu udawać, że nic się nie stało...

JK
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg