aga
06.05.2007 18:30
Przypadkowo natknęłam się na jednym z forum internetowych na tekst ukazujący błędy Kościoła na przestrzeni wieków. Wygląda bardzo wiarygodnie, podane są cytaty znanych osobistości Kościoła i konkretne daty. Przyznam, że bardzo mnie to zszokowało, bo nie wiedziałam o tym wcześniej, że Kościół przez wieki był zamknięty na zdobycze cywilizacji i był tak nienawistny w stosunku do innych wyznań a ludzie którzy wnieśli dużo do cywilizacji byli wyklęci przez Kościół. Dlaczego dziś Kościół nie przyznaje się do swoich błędów, w ogóle o nich nie mówi a wielu ludzi jest przekonanych, że Kościół zawsze pomagał ludziom w zdobyczach cywilizacji? Skoro papież jest nieomylny, to przecieź wielu ludzi musiało być grzesznikami nie słuchając go, a przecież wcale nie robili źle.
(...)
Odpowiedź:
Odpowiadający tekst wyciął, by nie mieszać ludziom, w głowach.
Po pierwsze: jeśli pisze się, że ktoś coś powiedział, to powinno się podać źródło, z którego ta informacja pochodzi. Nie uczyniono tam tego. Nie sposób dojść, co jest prawdziwą wypowiedzią jakiegoś człowieka Kościoła, a co przypisanym mu złośliwym zarzutem.
Po drugie: pewne postawione tam zarzuty są nieprawdziwe. Na pewno takim jest zarzut o tym, że Kościół w średniowieczu zakazywał uprawniania filozofii i logiki. Zobacz choćby do Wikipedii, w haśle o siedmiu sztukach wyzwolonych (trivium, quadrivium)
Po trzecie: zobacz jakie w zarzutach pojawiają sie nieścisłości: papież żyjący w XII wieku zakazał zajmować sie chemią - choć wtedy była alchemia, powiązana jak wiadomo z praktykami magicznymi. W XIII wieku inny zakazał zajmować się fizyką - kiedy nauka ta, w dzisiejszym tego pojęcia znaczeniu, nie istniała.
Po czwarte: zwróć uwagę, że pewne przytoczone tam poglądy, które ich autor uznał za śmieszne i wsteczne, są dziś podnoszone prze ekologów. Można się śmiać, ze ktoś sprzeciwia się rozwojowi. Po jakimś czasie często okazuje się, że rozwój doprowadził do wielu szkód. Np. rozwój motoryzacji wykorzystywany był zaraz do prowadzenia wojny, a i dziś samochody stanowią poważne źródło zatrucia środowiska. Przytoczonemu w tym tekście zakazowi oświetlania miast przyklasnąłby niejeden astronom, któremu poświata, jaką dają iluminowane miasta, uniemożliwia obserwację gwiazd. Oblicz też, ile prądu spala się niepotrzebnie na tego rodzaju iluminacje, ile to jest niepotrzebnie spalonych ton węgla czy ropy. Naprawdę ci, którzy mieli niegdyś inne zdanie na taki czy iny temat dotyczący rozwoju, byli durniami?
J.