marek 29.12.2006 02:32

Proszę mi wyjaśnić taką rzecz:

W odpowiedzi na pytanie z 15 XII 2006, Odpowiadający napisał, że jeśli chłopak zostaje u dziewczyny na noc, to można mówić o zgorszeniu (przy czym Odpowiadający zaznaczył, że to zgorszenie występuje wtedy, gdy ma się sąsiadów, którzy interesują się tym, co się u nas dzieje).
Nie rozumiem, dlaczego można w tym przypadku mówić o zgorszeniu? Jaki jest tego powód? Jeśli powodem miałoby być to, że sąsiedzi pomyślą sobie „oni to tam na pewno seks uprawiają, bez ślubu”, to jest to przecież raczej problem wścibskości i niezdrowej wyobraźni tych sąsiadów. Dlaczego więc winę miałoby się przypisywać temu chłopakowi i dziewczynie, którzy nic nie robią (załóżmy że nie robią, samo przebywanie chłopaka z dziewczyną w domu w nocy nie jest przecież grzechem).
Jeżeli odpowiadający odpisze, że chłopak z dziewczyną – mimo, iż wcale nie współżyją – stwarzają okazję dla sąsiadów, by tak myśleli, to od razu uprzedzę taką odpowiedź stwierdzeniem, że jest to nadal problem sąsiadów, którzy nie potrafią w czysty sposób patrzeć na ludzi i zakładać ich czystych intencji, tylko od razu chcą wyobrażać sobie, że tamci współżyją.
Podejrzewanie lub – co więcej – zakładanie z góry, że gdy chłopak jest w domu z dziewczyną, to na pewno współżyją ze sobą, jest niepoważne. Mając powyższe na uwadze, proszę o podanie konkretnego argumentu, dlaczego jest to zgorszeniem.

dziękuję i pozdrawiam
marek

Odpowiedź:

Oczywiście grzech w głównej mierze zależy od tego, co rzeczywiście owi ludzie robią w domu. Tu chyba nie trzeba wyjaśnień. Ze zgorszeniem sprawa jest sprawa bardziej skomplikowna.

Zgorszenie bliźnich nie zależy jednak tylko i wyłącznie od stanu faktycznego. Np. w tej konkretnej sytuacji ważnym może być, jakie relacje łączą chłopaka i dziewczynę. Jeśli na schodach trzymają się za ręce, patrzą sobie w oczy, to siła rzeczy i ludzie będą odbierali inaczej fakt pozostania chłopaka u dziewczyny na noc, niż gdyby widzieli w nich zwykłych znajomych. Ważne też jest jak często owa sytuacja z porannym wychodzeniem od dziewczyny się powtarza. Jeśli sąsiedzi widzą wychodzącego rano od dziewczyny chłopaka raz, mogą sobie pomyśleć, różne rzeczy, ale także to, że z jakiegoś zupełnie niewinnego powodu tę noc spędził u niej. Jeśli jednak rzecz powtarza się częściej siłą rzeczy ludzie pomyślą o ich związku. Ta druga sytuacja na pewno będzie większym zgorszeniem.

Jednorazowe zostanie chłopaka u dziewczyny może gorszyć (to już subiektywna ocena zgorszonych), ale niekoniecznie jest zaraz poważnym grzechem (bo nie ma faktycznie wielkiego powodu do gorszenia się). Gdy jednak mają miejsce sprawy wspomniane wcześniej (częste nocne wizyty, fakt że są parą) wtedy zgorszenie ma swoje oparcie w faktach. I nie można powiedzieć, że nie zależy od gorszących, którzy jednak powinni myśleć co robią...

Kąpiel nie jest grzechem. Celowe zostawienie odsuniętej firanki w oknie łazienki już grzechem jest. Choć ewentualnego podglądacza nikt do patrzenia nie zmusza....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg