zaba 16.10.2006 14:49

Jak mamy reagować gdy ktoś nas obraża?

W szczególności interesuje mnie jak właściwie postąpić gdy ktoś 'subtelnie' nas obraża tzn. nie mówi w słowach tak naprawdę nic nagannego, ale ton głosu, kontekst życiowy świadczą o czymś innym? Na otwartą niechęć można przynajmniej odpowiedzieć wprost tzn. postawić sprawę jasno, ale co w przypadku takiej zawoalowanej niechęci, która nawet nie dla wszystkich z otoczenia jest czytelna?
Przykład:
Moja bratowa przy okazji uroczystości rodzinnej z satysfakcją stwierdziła przy wszystkich ze "przytyłam" (wie że staram się dbac o wagę bo kiedyś byłam gruba i utrzymanie wagi dużo mnie kosztuje samozaparcia). Niby nic wielkiego ale nienawidzę takiej zgryźliwości, takiego ukrytego jadu. Czuje się 'przez skórę' ze ktos nas nie lubi lub nam zazdrości ale nie okazuje tego wprost. Stąd chyba te "subtelności".

Jak reagować na podobne rzeczy, czy mam milczec i przyjmować to w "duchu pokory" (ale wtedy to chyba kazdy będzie myślał ze ja to jestem jak to pochyłe drzewo na które kazda koza skacze i zaczną mi przygadywać?)- czy odbijac piłeczkę (nie lubię tego bo kojarzy mi się tez z ćwiczeniem własnego serca ku zgryźliwości, ale może źle myślę?).
Modlić się i dobrze zyczyc takiej osobie to napewno. Ale jak postąpić w konkretnej sytuacji. Jak Pan radzi. Dziękuję.

Odpowiedź:

Czasem warto niektóre sprawy przemilczeć i udać, że się nie zrozumiało aluzji. Zaczepiającym robi się wtedy czasem głupio i na przyszłość bardziej uważają. Jeśli jednak sytuacja się powtarza top znak, że ktoś robi to celowo... Wtedy warto się jakoś odciąć. Najlepiej tak, by nie wyśmiewać jakieś wady tamtej osoby, ale sam atak. Na przykład jeśli bratowa jest chuda można jej powiedzieć, że chłop nie pies i na kości nie leci...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg