Aśka 13.03.2006 01:07

Od jakiegoś czasu mam problemy (pewne opory) z przystępowaniem do spowiedzi świętej. Decyduję się na nią około 3 razy w ciągu roku. Po każdej spowiedzi staram się nie grzeszyć, jednak taka już jest ludzka natura, że długo w czystości sumienia nie trwa :( W zasadzie nie wiem, gdzie jest granica pomiędzy grzechem lekkim a ciężkim (np. w kontaktach z drugim człowiekiem). Definicje tych grzechów niczego mi nie wyjaśniają... Po pewnym czasie wolę nie przystępować już do Komunii Świętej z obawy przed świętokradztwem, chociaż w głębi serca myślę, że nie mam grzechu ciężkiego. Jak sobie tłumaczyć, aby mieć absolutną pewność, czy mogę przystąpić do Komunii czy już nie? Jak rozróżniać grzech lekki od ciężkiego? Dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

Jak odróżnić grzech lekki od cięzkiego? Absolutnej pewności w sytuacjach "granicznych" mieć chyba nie można...

Najlepszym wyjściem w takiej sytuacji jest słuchanie rad spowiednika. Powinien to być spowiednik stały. Jeśli mówi Ci, że jakiś czyn nie był grzechem ciężkim, to moża na drugi raz już nie traktować tego grzechu jako ciężkiego. Spowiedź jest naprawdę wielką pomoca w kształtowaniu sumienia...

Bo nie ma prostej definicji pozwalającej wskazać na ciężką materię. Katechizm (1858) tak to ujmuje:

Materię ciężką uściśla dziesięć przykazań zgodnie z odpowiedzią, jakiej Jezus udzielił bogatemu młodzieńcowi: "Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę" (Mk 10, 19). Ciężar grzechów jest większy lub mniejszy: zabójstwo jest czymś poważniejszym niż kradzież. Należy uwzględnić także pozycję osób poszkodowanych: czymś poważniejszym jest przemoc wobec rodziców aniżeli wobec kogoś obcego.

W konkretnych przypadkach trzeba po prostu odpowiedniej wiedzy. Wiele można się dowiedzieć z cierpliwego zapoznania się z całą częścią Katechizmu poświęconą interpretacji poszczególnych przykazań (2052-2257). W przypadku przykazania „Nie zabijaj” chodzi o poważną krzywdę wyrządzoną bliźniemu; w siódmym przykazaniu materia ciężka zaczyna się mniej więcej od wartości jednego dnia pracy (raczej uboższego człowieka); w szóstym w zasadzie wszystko stanowi ciężką materię... Warto przypomnieć, że grzech lekki jest także złem. Powinniśmy unikać każdego grzechu, a nie kalkulować, czy jeszcze mogę (grzech leki), czy już nie (grzech ciężki). A gdy jednak zdarzy nam się popełnić zło, to w sytuacjach wątpliwych najlepiej zapytać spowiednika...

O świadomości i dobrowolności tak mówi Katechizm (1859-1860)

Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu.
Ignorancja niedobrowolna może zmniejszyć winę, a nawet uwolnić od ciężkiej winy. Nikt jednak nie powinien lekceważyć zasad prawa moralnego, które są wypisane w sumieniu każdego człowieka. Impulsy wrażliwości, uczucia mogą również zmniejszyć dobrowolny i wolny charakter winy, podobnie jak naciski zewnętrzne czy zaburzenia patologiczne. Grzech popełniony ze złości, w wyniku świadomego wyboru zła jest najcięższy.


Tak więc trzeba być w pełni świadomym że czyni się zło. Jednak jeśli ktoś z własnej winy nie wie, że dany czyn jest zły (tzw. ignorancja zawiniona) to niewiedza go nie usprawiedliwia. Podobnie jest w przypadku zatwardziałości serca. Dodajmy, że człowiek w ogóle musi być świadomy, że działa. Jeśli robi coś np. przez sen, to grzechu nie ma. Jeśli jednak robi to otumaniony narkotykami czy alkoholem to w zasadzie jest odpowiedzialny, bo doprowadził się do tego stanu świadomie... W zasadzie, bo nie można wykluczyć, że w poszczególnym wypadku wina będzie mniejsza...

Aby mówić o grzechu zły czyn musi też być dobrowolny. Powody braku dobrowolniości czynu tłumaczy przytoczony wyżej tekst Katechizmu. Nie należy tu jednak przesadzać, a każdą sytuację należy rozpatrzyć indywidualnie. Np. czym innym jest, gdy upije się ktoś, kto podejmuje próbę leczenia z alkoholizmu, a czym innym, gdy pije ktoś, kto tylko mówi, że chce przestać pić...

Ważne wskazania pomagające odróżnić grzechy cięzkie od lekkich znajdziesz też TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg