jakub
10.03.2006 09:43
1.jak mam "na chłopski rozum" rozumieć naukę o odpustach, bo czytając Katechizm nic nie mogę zrozumieć? W czym mi pomaga odpust, z czego mnie wyswobodza, jak się ma do brania go za żywych (jak za siebie) , a jak za umarłych- od czego nas ratuje?! Jeśli "biorę" go za kogoś umarłego, nie mając oczywiście pewności o jego zbawieniu to kiedy odpust mu pomaga i w czym?
2.Czy Kościół mówi coś o tym, że modlitwy za zmarłych potępionych modlitwy mają jakiś sens? czy modlić się mamy za nich, tylko dlatego, że nie wiemy nic o tym: czy zostali zbawieni , czy potępieni?
Prostsze wyjaśnienie znajdziesz
TUTAJ ...
1. Przebaczenie grzechów zyskujemy w sakramencie pokuty. Pozostają jednak kary (które mają służyć naszej poprawie, nie zemście ze strony Boga). Odpusty te kary darowują lub zmniejszają. Zarówno te, które musielibyśmy ponieść w tym życiu, jak i te które ponieślibyśmy w czyśćcu.
2. Modlitwa zawsze ma sens. Właśnie dlatego, że nigdy nie jesteśmy pewni, czy ktoś został potępiony czy nie. Być może w przewidywaniu naszej modlitwy Bóg dał temu komuś za kogo się modlimy w ostatniej chwili łaskę nawrócenia... A przede wszystkim modlitwa ma sens jako spotkanie z Bogiem. Zawsze ma sens umacniać naszą więź z Nim. Nawet jeśli nie spełni On naszych próśb po naszej myśli...
J.