AAAAAAA 23.08.2005 15:31
Kilka lat temu wyrządziłam pewnemu koledze przykrość. Może nie zdawałam sobie do końca z tego sprawy, ale chciałam go rozdzielić z pewną dziewczyną i posunęłam sie do kłamstwa. On się o tym dowiedział i zerwał ze mną kontakt. Oczywiście wyspowiadałam się z tego i bardzo żałowałam swojego zachowania. Wiele razy przepłakałam z tego powodu noc. Po trzech latach wysłałam do niego emaila z przeprosinami, ale do niego nie doszedł. Nie miałam odwagi iść do niego osobiście, nie po trzech latach. W tym czasie przystępowałam do spowiedzi i komunii świętej. Nigdy jednak go nie przeprosiłam za swoje zachowanie sprzed 3 lat. Czyli nie było tak zwanego zadośćuczynienia (choć jak już wspomniałam, próbowałam go przeprosić używając do tego poczty email). W związku z tym mam pytnie, czy mimo tego, że go nie przeprosiłam mogę z czystym sumieniem podchodzić do Komunii Świętej. Dopiero teraz naszła mnie taka wątpliwość. Oczywiście Boga za swoje zachowanie przeprosiłam. Za udzielenie mi odpowiedzi, bardzo dziękuję.