Ozorek 07.05.2005 14:32
Chciałbym ustosunkować się do odpowiedzi jaką otrzymał Tomek w dniu 27.04.2005, kiedy zapytał o to czy nie grzeszy starając się o wzgledy dziewczyny która juz jest z komś związana.Odpowiedz brzmiała, że nie, ponieważ nie rozbija małżeństwa."Staranie się o względy" to dla mnie nie tylko zwykła rozmowa....W związku z tym moje pytanie brzmi:Czy ksiądz J. nie sądzi ,że takie zachowanie jak opisał Tomek jest okazywaniem braku szacunku dla tej dziweczyny (jej decyzji) jej chłopaka (z którym coś ją łączy) oraz dla samego siebie (Tomka)? Czy więź między ludzmi nie może być poważna i wymagająca szacunku innych przed małżeństwem?