Michał 04.04.2004 08:05
Mam pytanko:
O tym, że narodził się Syn Boży, który zmartwychwstał dowiadujemy się z kart Pisma Św.
I jeżeli ktoś patrzy na mnie ze zdziwieniem, że chodzę do kościoła to czy są jeszcze jakieś dowody, potwierdzające wszystko to co jest napisane w Nowym Testamencie.
No bo niektórzy mówią, że ktoś całą tę historię sobie wymyślił, po to żeby zażartować z ludzkości.
Albo że ludzie sobie tę historię wymyślili, żeby się pewnie czuć w życiu, żeby mieć oparcie w Bogu, Jezusie i Maryji których tak naprawdę nie ma i nigdy nie było.
A my chrześcijanie w to wierzymy, budujemy kościoły, chodzimy na Msze, adoracje, Drogi Krzyżowe, spowiadamy się, modlimy się itd..... zupełnie nadaremno....... powierzamy swoje życie komuś fikcyjnemu.
No bo kiedyś pan katecheta J. napisał, że jeżeli zapisano gdzieś w kronikach, że żył jakiś król, rycerz to my w to wierzymy, uczymy się o tym w szkole z książek. Więc dlaczego mamy nie wierzyć w Jezusa, którego życie też spisano.
Ale w ten sam sposób nie można, podchodzić do Syna Bożego. No bo cała ta historia z Jezusem wydaje się nieprawdopodobna – po śmierci ludzi nie ma nic, ludzie grzeszą więc Bóg sprawia że wybrana przez niego kobieta rodzi dziecko, które okazuje się że jest synem Boga. A ten musi zostać zamordowany, żeby po śmierci mogło istnieć jakieś inne życie.
Powiem szczerze że zaczynam się już łamać i że ci ludzie mają rację.
Jeżeli bym zaczął wierzyć w Boga – stworzyciela świata i zacząłbym nieuznawać Maryi i Jezusa i bym przestał chodzić do kościoła, ale bym się w domu modlił tylko do Boga, to czy ja byłbym osobą wierząca????????
BARDZO PROSZĘ O PRZESŁANIE ODPOWIEDZI