szukająca 30.12.2003 20:47
Szczęść Boże! Jestem mężatką. Flirtowanie nigdy nie uważałam za coś złego, ale po ślubie zaczęły się rodzić we mnie pewne wątpliwości czy to jest moralnie złe czy nie ( chodzi oczywiście o flirtowanie z innymi ludźmi, nie z moim mężem). Niedawno natrafiłam na rachunek sumienia, w którym było napisane, cytuję: "Byłem wobec współmałżonka niewierny (znajomości, flitry)". I tu rodzą się pytania. Czy jeżeli po ślubie flirtowałam z innymi mężczyznami (nie było to jakieś obiecywanie niewiadomo czego), to czy to jest równoznaczne z tym że nie dotrzymałam przysięgi małżeńskiej? Przyznam się, że takie postawienie sprawy zjeżyło mi włosy na głowie. Do tej pory myślałam, że słowo "wierność" znaczy to, aby nie zdradzać z innymi osobami i aby szczerze kochać. Czy niedotrzymanie przysięgi jest w tym wypadku grzechem ciężkim?
niedz. | pon. | wt. | śr. | czw. | pt. | sob. |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |