Andrzej
09.09.2003 07:25
Jeżeli wszystko, co dobre pochodzi od Boga, nawet samo przyjęcie Jego łask,to jak działa moja wolność, że to jest moja wola i w wolności umiem powiedzieć Bogu "tak" ( to już jest dobro)? W którym momencie to ja sam decyduję, bo jeśli nie w "tak" dla Boga, to moja wola uaktywnia się tylko w powiedzeniu Bogu "nie"? Czyż więc sami z siebie jesteśmy "źli", to jak - jako tacy - umiemy przyjąć dobro?
Kościół katolicki wierzy, że człowiek może współdziałać z Bożą łaską. Ile w naszym działaniu jest "naszego" wie jednak tylko Bóg...
Problem ten, związany z zagadnieniem usprawiedliwienia, był niegdyś (bywa do dziś) tematem spornym między katolikami a protestantami. Dlatego polecamy księżeczkę "Bóg łaskawy" pióra wybitnego znawcy problemu, o. S.C. Napiórkowskiego. Znaleźć ją można pod adresem:
http://www.apologetyka.katolik.pl/czytelnia/ksiazki/ks19/index.php . Proszę zwrócić uwagę zwłaszcza na jej pierwszy rozdział :)
Proponujemy także zajrzeć na stronę:
http://www.katecheta.pl/2002/06/E_09.htm J.