Małgorzata 26.07.2003 21:04

Chciałabym uzyskać spis wszystkich św. Małgorzat (o ile to możliwe z krótką notkę) i dniami, w których wspomina się je w kościele

Odpowiedź:

Świętych Małgorzat było prawie dwadzieścia. Informacje o nich można uzyskać w czwartym tomie książki H. Frosa i F. Sowy "Księga imion świętych". Są tam notatki o 17 spośród nich. Poniżej publikujemy informacje z innej książki (tych samych autorów, "Twoje imię"), o trzech, najbardziej chyba znanych świętych Małgorzatach...

Małgorzata Szkocka. Była wnuczką króla Anglii Edmunda Żelaznobokiego, którego dziedzictwo przejął w 1016 r. Kanut Wielki. Synowie zmarłego (lub zamordowanego) władcy odesłani zostali wówczas do Szwecji — podobno z zamiarem dokonania na nich skrytobójstwa bez rozgłosu — a stamtąd, zapewne poprzez dwór Bolesława Chrobrego, dostali się na Węgry. Jeden z nich, Edward Etheling, poślubił tam Agatę (Algilę), siostrę św. Emeryka. Ich to właśnie córką była Małgorzata Szkocka, która światło dzienne ujrzała na ziemi węgierskiej około r. 1046. Ojczyznę swą poznała dopiero w dwunastym roku życia, gdy rządy w Anglii objął jej stryjeczny dziad, św. Edward Wyznawca. Do 1066 r. przebywała na jego dworze. Po bitwie pod Hastings uszła z krewnymi do Szkocji, gdzie w 1070 r. poślubiła króla Malcolma III. Urodziła mu sześciu synów i dwie córki. Mimo tak licznego potomstwa, które wychowała wzorowo, jej dobroczynna działalność nie ograniczyła się do ścian rodzinnego domu. Wywierając zbawienny wpływ na mało wykształconego męża, wciągnęła go do dzieła reformy kościelnej w Szkocji, w czym był jej także pomocny sławny nauczyciel Anzelma, Lanfranc. Niejedno zawdzięcza jej także rozwój oświaty i sztuki oraz ożywienie duszpasterstwa. We wdzięcznej pamięci zapisała się również jako fundatorka opactwa w Dumfermline. Przede wszystkim jednak zasłynęła z dobroczynności względem potrzebujących. Równocześnie była pełną bogomyślności i chrześcijańskiego wyrzeczenia. Złożona ostatnią chorobą, przeżyła jeszcze śmierć męża i syna, którzy zginęli w zasadzce nad rzeką Alne (1093). Sama zmarła 16 listopada tegoż roku. Lud rychło uznał ją za świętą. Za świętą uznali także Małgorzatę jej biografowie (Turgot i in.) oraz kronikarze szkoccy. Nie wiadomo, kiedy odbyła się uroczysta kanonizacja. Dość, że w 1250 r. dokonano translacji ciała do kościoła przy opactwie w Durnfermline. Pamiątkę obchodzono odtąd 19 czerwca (data tej translacji); potem także 10 czerwca, 8 lipca itd. Kalendarz rzymski z r. 1969 przywrócił temu wspomnieniu jego miejsce właściwe

Małgorzata Węgierska. Córka króla Beli IV i jego żony, Marii Laskaris, należała do rodziny świętych. Wystarczy powiedzieć, że ciotkami jej były św. Elżbieta z Turyngii oraz bł. Salomea, a rodzonymi siostrami nasze błogosławione księżniczki, Kinga i Jolanta. Na świat przyszła w 1242 r., a więc w czasie, gdy Polsce i Węgrom groziły najazdy tatarskie. Nie bez związku z tym położeniem już w czwartym roku życia oddana została na wychowanie do dominikanek w Yeszprem, ofiarowana przez rodziców Bogu jako żywe wotum za odwrócenie niebezpieczeństwa ze Wschodu. Mając lat dziesięć, przeniosła się do ufundowanego przez ojca klasztoru na wyspie pod Budapesztem, która zwiedzającym tę naddunajską stolicę znana jest dzisiaj jako wyspa św. Małgorzaty. W 1254 r. złożyła tam profesję. Gdy później chciano ją zwolnić z tego obowiązku, aby wydać za księcia kaliskiego, Bolesława Pobożnego, za Ottokara II Czeskiego lub Karola Andegaweńskiego, króla Neapolu, stanowczo odmówiła. Toteż w 1261 r. ponowiła publicznie swą decyzję w obecności arcybiskupa Ostrzyhomia (Esztergom) i innych dostojników. Odtąd bez przeszkód mogła wieść życie wypełnione po brzegi bogomyślnością, surowymi wyrzeczeniami i uczynkami miłości. W szczególny sposób promieniowała chrześcijańską pokorą i przywiązaniem do zakonnego ubóstwa. Zmarła 18 stycznia 1270 r., uważana powszechnie za świętą. W ciągu wieków kilkakrotnie aprobowano cześć oddawaną jej w zakonie dominikańskim i w diecezjach węgierskich. Ostatecznego potwierdzenia cześć ta doznała w dekrecie Piusa XII o wpisaniu Małgorzaty do katalogu świętych (1943).


Małgorzata Maria Alacoąue. Urodziła się 22 lipca 1647 r. w Lauthecour (Bur-gundia) jako córka Klaudiusza, notariusza i sędziego. Straciła go, gdy miała lat osiem i odtąd wzrastała w warunkach szczególnie uciążliwych, zdana na tyranię apodyktycznego wuja i gderliwych ciotek. Wcześnie zaczęła tęsknić za życiem zakonnym. Wskazano jej zrazu urszulanki z Macon, ale własne serce kazało jej wybrać wizytki w Paray-le-Monial, do których wstąpiła w r. 1671. W rok później złożyła u nich swą zakonną profesję. Początki nie były łatwe. Zahartowała jednak rychło swą szczerą pobożność i pokorę, a w ten sposób stała się sposobną do przyjęcia posłannictwa, które w dziejach chrześcijańskiej duchowości miało jej zapewnić miejsce wyjątkowe. W dzień św. Jana Ewangelisty (27 XII 1673 r.) doznała pierwszej wielkiej łaski mistycznej, która pozwoliła jej głęboko wniknąć w miłość Najśw. Serca Jezusowego i która wezwała ją do szerzenia jego kultu w duchu zadośćuczynienia. Wezwanie okazało się trudniejsze do zrealizowania, niż można by przypuszczać. Święta napotkała na sprzeciwy i nieufność. Stało się to źródłem nowych udręk, które z czasem złagodziło roztropne kierownictwo kolejnych spowiedników, jezuitów Klaudiusza La Colombiere, ojca Rolin i ojca Croiset. Po pierwszym objawieniu nastąpiły dalsze: w r. 1674 żądanie pierwszopiątkowej Komunii św. przyjmowanej w duchu wynagrodzenia, a 16 czerwca 1675 tzw. wielkie objawienie z deklaracją: „Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi..." i z żądaniem ustanowienia osobnego liturgicznego święta. W dziesięć lat później Małgorzata została wychowawczynią nowicjuszek, wśród których mogła teraz bez większych sprzeciwów szerzyć kult Najśw. Serca tak, jak sama dzięki swym mistycznym doznaniom kult ten pojmowała. Przeżycia tego rodzaju zresztą jeszcze się nie skończyły. 2 lipca 1688 r. doznała wizji Najśw. Serca, Najśw. Marii Panny, św. Franciszka Salezego i bł. Klaudiusza La Colombiere. W tym mniej więcej czasie w obrębie klasztoru powstała pierwsza kaplica poświęcona Najśw. Sercu Jezusowemu, a już przedtem Małgorzata wespół z siostrami obchodziła uroczyście święto tegoż Najśw. Serca. Zmarła po krótkiej chorobie 16 października 1690 r. Beatyfikował ją dopiero Pius IX (1864), a kanonizował Benedykt XV (1920). Idea kultu Najśw. Serca, wyniesiona z przeżytych przez Małgorzatę wizji, rozwijała się tymczasem pośród zmiennych losów. Nie tu miejsce na odtwarzanie dziejów kultu Najśw. Serca, powiedzmy jednak krótko, że myśl wielkiej promotorki z Paray-le-Monial przyjmowana była często w sposób graniczący ze skrajnością. Kwitowano ją nieraz nieufnością, to znów traktowano z przesadnym entuzjazmem. Właściwe miejsce św. Małgorzaty Marii w rozwoju czci Najśw. Serca autorytatywnie uwypuklił dopiero Pius XII w swej encyklice Haurietis Aąuas: „Najważniejsze... miejsce wśród tych, którzy krzewili kult Najśw. Serca Jezusowego, zajmuje św. Małgorzata Maria Alacoąue... Zapalona niezwykłą gorliwością sprawiła, nie bez podziwu wierzących, że kult ten nabierał właściwych sobie wymiarów, różniąc się od wszystkich form pobożności chrześcijańskiej podkreśleniem elementu miłości i wynagradzania... Kult ten nie zjawił się w Kościele nagle, ani też nie zrodził się na skutek prywatnych objawień, lecz stanowi spontaniczny wykwit żywej wiary i gorącej pobożności, którą ludzie obdarzeni nadprzyrodzonymi darami żywili względem Zbawiciela i Jego chwalebnych ran... Z tego wynika, że objawienia św. Małgorzaty Marii nie wniosły nic nowego do katolickiej nauki w tej materii. Mają one jednak swoje znaczenie polegające na tym, że Chrystus Pan ukazując w nich Serce Najświętsze chciał w niezwykły sposób zwrócić umysły ludzkie ku kontemplacji i czci tajemnicy miłości, którą miłosierny Bóg okazał względem rodzaju ludzkiego".

red.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg