MACIEJ 07.07.2023 20:10
Szczęść Boże.
Co Pan Odpowiadający sadzi o minimalizmie. Czasami używa się też określenia "chrześcijański minimalizm" czyli połączenie minimalizmu z wiarą. Chodzi mi tu raczej o styl życia (np. https://rosnijwsile.pl/co-to-jest-minimalizm-zasady-minimalizmu/ ), a nie jedynie nurt w designie i sztuce.
Minimalizm zakłada więc przede wszystkim pozbycie się wszystkich "niepotrzebnych" rzeczy poprzez ich sprzedanie, rozdanie lub wyrzucenie. Dla mnie jest to mało logiczne, bo niby czemu mamy posiadać jak najmniej? Jest bowiem różnica pomiędzy niekupowaniem niepotrzebnych rzeczy, a pozbywaniem się rzeczy które się ma, ale aktualnie się ich nie używa. Dlaczego to istotne? Bo kiedy pozbędę się "niepotrzebnych" rzeczy, to w przyszłości zamiast po nie sięgnąć będę musiał... kupić nowe! Co innego też, jeśli ktoś mieszka w mieszkaniu a co innego w domu z ogrodem. Osobiście ograniczam więc kupowanie, aby zbytnio nie popaść w konsumpcjonizm, ale nie widzę specjalnej konieczności, ani potrzeby, aby pozbywać się nadmiaru rzeczy. Owszem, pozbywam się często rzeczy, co do których dochodzę do wniosku, że nie mają dla mnie żadnej wartości i mi się nie przydadzą, ale stawiam tu granice.
Jak to widzi Kościół?
Nie czuję się władny odpowiadać na takie pytanie w imieniu Kościoła. I nie zauważyłem, by w ostatnich latach wydano jakikolwiek dokument odnoszący się konkretnie do minimalizmu. Wiadomo jednak: w teologii moralnej ceni się umiar, skromność. hojność w dawaniu, a podejrzliwie patrzy na chciwość, niepohamowaną konsumpcję, brak umiaru. Jedno trzeba jednak podkreślić: teologi moralna sprzeciwia się marnotrawstwu.
Jak spojrzeć na minimalizm? Uznałbym, że to ciekaw propozycja, jak najbardziej do pogodzenia z nauczaniem moralnym czy społecznym Kościoła. Także pozbycie się niepotrzebnych rzeczy nie uznałbym za jakąś wielką tragedię. Będą potrzebne? Niekoniecznie. Czego człowiek właściwie potrzebuje prócz ubrania, jedzenia i dachu nad głową? Jasne, fajnie np. mieć telefon, ale konieczny do życia to on nie jest...
J.