Gość 1 28.11.2022 23:29
Szczęść Boże
Mam pytanie: Przyrodnia siostra mojej żony pochodzi z innego kraju gdzie katolicy a w zasadzie w ogóle chrześcijanie to mniejszość. Siostra ta nie jest chrześcijanką podobnie jak jej mąż, z którym się niedawno rozwiodła (ze względu na jego ciagłe zdrady i przemoc domową). Na prośbę żony chętnie pomógłbym jej przyjechać do Polski, by znalazła jakieś źródło utrzymania. Jej dzieci są już dorosłe. Problem w tym że żona chciałaby także bym pomógł jej przyszłemu nowemu mężowi w sprawach migracyjnych , tak by i on tu przyjechał. Nie wiem czy jako katolik mogę spełnić tę drugą prośbę bo podobno Kościół szanuje małżeństwa naturalne tak jak katolickie (np katolik chyba nie ma prawa wziąć ślubu z osobą rozwiedzioną w innej wierze (Jest co prawda coś takiego jak przywilej Pawłowy ale w tym przypadku to inna sprawa) Czy mam prawo zatem pomóc jej przyszłemu mężowi czy też nie? Byłbym wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam
Kościół oczywiście szanuje małżeństwa naturalne i uważa je za ważnie zawarte. Załóżmy, że tak było w tym wypadku. Fakty są takie, że ten związek się rozpadł, a kobieta teraz żyje z innym mężczyzną. Czy można jej i jej nowemu partnerowi pomóc w uzyskaniu pobytu stałego w naszym kraju, co wiąże się z tym, że będą nadal trwali nieformalnym związku?
Moim zdaniem tak. Ich decyzją było, że są razem. Pan nie miał na to żadnego wpływu. Nie wydaje mi się, by chrześcijanin miał obowiązek przeszkadzać takim związkom i prowadzić działania, które doprowadziłyby do tego, że chcąc nie chcąc się rozejdą. Po prostu można być człowiekiem dobrym i uczynnym, który nie patrzy czy pomaga świętemu czy grzesznikowi. A nie pomaga przecież w grzechu, ale w lepszym ułożeniu sobie życia.
J.