Gość 13.02.2022 13:05

1. Jest coś takiego jak grzechy cudze. Czy jak słyszę że ktoś użyje wulgaryzmu to mam powiedzieć żeby tego nie robił? Jeśli tak to co jeśli ktoś cały czas używa wulgaryzmów to mam go co chwilę upominać?
Albo jeśli ktoś na drugim końcu autobusu to zrobi to co? Pójdźmy dalej. Widzę jakiś komentarz przykładowo na fb w którym jest wulgaryzm. Czy to znaczy że mam mu odpowiedzieć i go upomnieć? Co jeśli takich komentarzy jest 20?
2. Czy wkręcenie kilku wkrętów w niedzielę to grzech? Jeśli tak to ciężki czy lekki?
3. Czy niesłuchanie kazania to grzech?

Odpowiedź:

1. Grzechami cudzymi nazywamy współudział w grzechach innych osób. Jest tego więcej niż brak upominania:

  • Namawiać do grzechu
  • Nakazywać grzech
  • Zezwalać na grzech
  • Pobudzać do grzechu
  • Pochwalać grzech drugiego
  • Milczeć, gdy ktoś grzeszy
  • Nie karać za grzech
  • Pomagać w popełnieniu grzechu
  • Usprawiedliwiać czyjś grzech

Oczywistym jest, że żebym ponosił winę za popełnione przez kogoś zło muszę mieć w faktycznie jakiś udział. A to oznacza też - w kwestii upominania - że chodzi o sytuację, że gdybym upomniał, ten ktoś by z jakąś znaczącą dozą prawdopodobieństwa z grzesznych postaw się wycofał, poprawił się. I teraz pytanie: co zmieni, jeśli upomnisz człowieka z drugiego końca autobusu, żeby nie używa wulgarnych słów? Najprawdopodobniej nic. Ale gdy zwrócisz uwagę koledze, który nagle zaczął na okrągło kląć, to to upomnienie może być skuteczne, prawda? Zwłaszcza gdy zrobisz to delikatnie, np, pytając "co ty tak ostatnio ciągle rzucasz tym mięsem?", a nie zaraz strasząc go piekłem...

Z tego samego powodu nie ma sensu upominać w kółko w tej samej sprawie. Jeśli nie posłuchał raz, mało prawdopodobne że posłucha za drugim czy trzecim razem. A już na pewno nie posłucha, gdy upomnisz w tej samej sprawie po raz setny.

O upominani zobacz też więcej TUTAJ

2. Ciężki na pewno nie. Ale przede wszystkim ważny jest tu też kontekst. Co to właściwie było.  Jakieś prace domowe czy realizowanie hobby? Potrzebne to było czy nie? I ważne też, bo pomagające ocenić o co chodzi byłoby, jak długo trwało to wkręcanie. Bo co innego gdy chwilę - widać, ze to żadna ciężka praca, a co innego, gdy pół dnia, a żeby wkręcić trzeba było np. najpierw kuć. 

3. Jakiś na pewno. Ale różnie to bywa. Zwłaszcza czy myśli same uciekły czy ktoś celowo zaczął rozmyślać o czymś inny, Może to być grzech zaniedbania troski o swoją wiarę. Bardzo ważne: przecież w ocenie ludzkich czynów nie chodzi tylko o czyn jako taki, ale jego świadomość i dobrowolność. Gdy pytasz o grzech bez podania tych okoliczności pytasz o czyn jako taki tylko; o materię czynu jak to nazywamy...

J.



 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg