Gość 19.11.2021 19:35

Co Pan sądzi o płaceniu podatku od darowizn od najbliższej rodziny? Wiadomo, że niepłacenie podatków jest grzechem. Jednak w przypadku tego podatku jest kilka „ale”, a jeśli weźmie się pod uwagę moją sytuację, jest tych „ale” jeszcze więcej.

W ciągu 5 lat można otrzymać od jednej osoby – ojca lub matki – bez podatku 9637 zł. Powyżej tej kwoty trzeba zapłacić 3-procentowy podatek. Można jednak uniknąć tego podatku, zgłaszając darowiznę w urzędzie skarbowym. Zdaje się więc, że intencją ustawodawcy było umożliwienie przekazywania między członkami najbliższej rodziny bez żadnych kosztów nawet dużych kwot, a obowiązek ich zgłaszania do urzędu skarbowego służy jedynie kontroli, czy nie doszło tu do jakichś nadużyć, np. otrzymaniu pieniędzy z nielegalnego źródła, praniu brudnych pieniędzy itp.

Czy mogę zatem rozstrzygnąć we własnym sumieniu, czy pieniądze, które dostałem np. od ojca są legalne i po przekroczeniu kwoty wolnej od podatku nie zgłaszać tej darowizny do urzędu skarbowego ani nie płacić od niej podatku? Ze zgłoszeniem darowizny są bowiem problemy – tu są właśnie te „ale”.

Żeby zgłosić darowiznę, nie mogę otrzymać pieniędzy w postaci gotówki. Ojciec musi mi je wpłacić na konto bankowe lub przesłać przekazem pocztowym. Jednak ojciec nie ma konta internetowego, nie ma też ochoty, żeby mi te pieniądze wpłacać. Byłoby to zresztą nienaturalne, ojciec po prostu daje mi pieniądze do ręki (gdy jestem w domu rodzinnym, na stałe mieszkam w innym miejscu). Oczywiście, nie potrzebuję pieniędzy tylko na koncie, potrzebuję ich trochę w gotówce, więc gdyby ojciec wpłacał mi całą kwotę na konto, musiałbym je później stamtąd wypłacać. Dodatkowa komplikacja.

Jednak ostatnio będąc u spowiedzi, powiedziałem że nie zapłaciłem podatku od darowizny. Myślałem zresztą, że to nieduża kwota, dopiero później to policzyłem i okazało się, że jestem winny państwu 800 zł. Nie wiem, co dalej z tym robić. Czy powinienem zrobić jakieś zadośćuczynienie? Ale od 10 lat nie mam pracy, w tym czasie miałem tylko prace dorywcze, które przyniosły mi tylko niewielki dochód.

No i co z kolejnymi pieniędzmi branymi od rodziców? Nakłonić ich, żeby jednak wpłacali mi je na konto lub wziąć te pieniądze i wpłacić je w ich imieniu czy jednak uznać, że nie jest to konieczne, bo niepłacenie podatku nie jest w tym przypadku grzechem?

Nie pobieram zasiłku z pomocy społecznej. Robię to celowo, ograniczam się do pomocy, której udzielają mi rodzice. Tymczasem zasiłek okresowy może wynosić nawet 418 zł miesięcznie (minimalnie 20 zł). Więc może to nie ja jestem coś winny państwu, tylko państwo mnie. A jak widzę, że państwo marnotrawi publiczne pieniądze, dając np. 500+ bez żadnego kryterium dochodowego, a więc też ludziom bogatym, to nie mam wątpliwości, że żadnego podatku od darowizny nie powinienem płacić. Może się jednak mylę.

Odpowiedź:

Proszę porozmawiać ze spowiednikiem. Ja nie widziałbym tu moralnego problemu.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg