Katolik 13.10.2021 17:04

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Chciałbym odnieść się do jednego argumentu odpowiadającego za komunią na rękę.

Argument przeciw komunii na rękę:

„wiernemu, któremu jest dawana komunia na rękę nie jest podkreślana tak mocno prawda katolicka o przeistoczeniu, tą prawdę podkreśla o wiele mocniej komunia do ust, bo Boga dotykają wtedy tyko ręce wyświęconego kapłana, a partykuły hostii spadają o wiele rzadziej”

Argument odpowiadającego:

„Podkreślenie prawdy o przeistoczeniu. No tak, z takim zamysłem wprowadzano ową nowinkę tysiąc lat temu. Lud, nieraz faktycznie ciemny, miał mieć świadomość, że nie byle co otrzymuje. Gdy wiedza religijna była na niskim poziomie po latach chrzczenia pogan, czasem i pod przymusem, takie coś miało sens. Ale dzisiaj? Nie ma powodu, by przy tej formie się upierać.”

A teraz moje odniesienie się do argumentu odpowiadającego:

Właśnie dzisiaj jest powód żeby przy tej formie się upierać. Dzisiaj coraz mniej ludzi wierzy w realną obecność, wiara szczególnie na zachodzie jest skażona przez herezje protestanckie. Dzisiaj właśnie potrzebujemy takiego świadectwa, które podczas przyjmowania komunii do ust.

Po drugie pragnę zauważyć, że podczas komunii na rękę dochodzi częściej do tego, że partykuły dostają się w różne miejsca, np. są wcierane w spodnie, zostają na maseczce itp. Wiem, że partykuły upadają na podłogę również podczas komunii do ust, ale o wiele rzadziej. Chodzi o to, żeby ograniczać upadanie partykuł, jeśli można. Jest to przecież nieświadoma profanacja. Wiem, że Chrystusowi krzywda się nie dzieje, ale to raczej nam potrzebne jest oddawanie czci Jezusowi w hostii.

A jeśli naprawdę troska o partykuły nie jest taka ważna to po co kapłan myje ręce jeśli mu się jakieś okruchy przykleją? Po co w starym rycie (czyli przez wieki) dbano o to żeby kapłan miał złączone palce po konsekracji? Po co obecnie ministrant używa pateny? Jeśli naprawdę nie trzeba ograniczać nieświadomej profanacji realnie obecnego Jezusa to po co te wszystkie gesty?

Z Panem Bogiem.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jeszcze mi się jedna ważna rzecz przypomniała w temacie komunii na rękę.

Słowa odpowiadającego:

„Czemu na rękę... Ta forma przyjmowania Komunii była w Kościele katolickim stosowana przez stulecia. Mamy piękne opisy u ojców Kościoła wyjaśniających znaczenie tak przyjmowanej Komunii. To raczej komunia wprost do ust jest nowinką. Tyle że nowinką sprzed tysiąca lat. No ale nie dwóch tysięcy...”

1.Nie wiem czy Pan wie, ale nie wiemy dokładnie jak wyglądała praktyka komunii na rękę w pierwszych wiekach. Są takie teorie, że pierwsi chrześcijanie przyjmowali ją na specjalne chusty, inna teoria mówi, że wylizywali sobie ręce żeby partykuły nie zostały.

2.Nawet jeśli przyjmowali komunię tak jak my teraz to robimy, tak nie znaczy, że tak miało być na zawsze. Właśnie po to Kościół tego zabronił bo doszedł to tego, że tak do ust jest lepiej.

Odpowiedź:

Pan uważa, ze podkreślanie prawdy o prawdziwej obecności Jezusa pod postacią Chleba jest konieczne, ja uważam ze nie, że przyjmujący Komunię to wiedzą. I że świadectwo w tej kwestii nie jest jakoś specjalnie potrzebne.

Warto zwrócić uwagę, o czym pisałem już wielokrotnie, ale chyba nie ostatnim razem, że wiara w tę obecność wyrażana jest moment wcześniej dwa razy. Raz podczas przeistoczenia, gdy wierni klęczą, drugi raz tuż przed Komunią, gdy klękają przed pokazywanym im przez kapłana Ciałem Chrystusa. Bądźmy poważni, nie traktujmy Komunii jako jakiegoś niezależnego od aktu, tylko zobaczmy go jako część Eucharystii. Może klęczenie czy wzięcie prosto do ust ako wyznanie wiary w rzeczywistą obecność Jezusa pod postacią Chleba byłoby potrzebne, gdyby Komunię rozdawano po różańcu. W czasie Mszy nie jest to potrzebne.

W sprawie profanacji... Nie ma czegoś takiego jak nieświadoma profanacja. Istotą profanacji jest, ze dokonuje się takiego czy innego czynu mającego znamiona profanacji wiedząc co się robi.

W sprawie partykuł... Podejrzewam, że gdyby Panu Jezusowi zależało, by żadna, najmniejsza nawet cząstka jego ciała nie spadła na ziemię, to wybrałby na obecność swojego ciała coś innego niż z natury kruchy chleb. Oczywiście należy się Ciału Pańskiemu szacunek. Ale wzięcie do ręki, skoro powiedział "bierzcie i jedzcie" nie jest profanacja. Podkreślę: bierzcie. Nie mam nic przeciwko Komunii do ust, sam tak Komunię zawsze przyjmowałem. Do czasu, gdy ze względu na pandemię - słusznie czy nie - zdecydowano, by zalecić ten sposób przyjmowania Komunii. Nie mogę się jednak zgodzić, ze jest to sposób niegodny. Jest godny: jest dosłownym wypełnieniem nakazu Jezusa" bierzcie  i jedzcie", nie tylko jedzcie.

Dodam jeszcze: nie sądzę, by w czasie Ostatniej Wieczerzy Pan Jezus miał złączone palce i zważał na partykuły. Tradycja taka, owszem, wykształciła się w Kościele, ale starsza tradycja jej nie znała...

Napisałem to, ale jeszcze raz: z Ciałem Pańskim mamy do czynienia, gdy mamy postać Chleba. Gdy ona znika, nie ma Ciała Chrystusa. Czy Ciało Pańskie rozpuszczone w wodze - kiedy z jakiegoś powodu nie można go już spożyć - to nie jest zawiesina drobnych partykuł?
 

I do tego, co się przypomniało...

1. No, są teorie. Tych, którzy nie chcą pogodzić się z faktami u upierają się przy swoich, jedynie słusznych poglądach. Ciekawe że w tych opisach nie ma mowy o chusteczce i wylizywaniu rąk. Ciekawe czemu, nie?

2. No, a dziś Kościół doszedł do wniosku, że można przyjmować Komunię i tak i tak, w zależności od decyzji biskupa. I tego się trzymajmy.

J.

 

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg