Gość 25.07.2018 20:29
Moje pytanie dotyczy świętego Jana z Kapistranu. Ostatnio dowiedziałem się, że był to inkwizytor. Walczył głównie z tzw. „fraticellimi" - odłamem franciszkanów, którzy bronili zasady bezwzględnego ubóstwa i krytykowali nadmierne bogacenie się Kościoła. W 1449 roku skazał na śmierć kilkunastu członków tego ruchu. Skazał również na śmierć wielu Żydów, m.in. jako odwet za to, że niektórzy z nich zlecili wykradzenie Eucharystii (było to we Wrocławiu w święto Bożego Ciała. Na czas procesji Żydom zabroniono wychodzić z domów, a nawet wyglądać przez okna. Niektórzy byli ciekawi, dlaczego ten kawałek chleba jest tak czczony i chcieli to sprawdzić. W pewien sposób można więc ich usprawiedliwić niewiedzą.) Święty Jan Kapistran zastosował wobec nich tzw. „karę śmierci kwalifikowaną". Polegała ona na tym, że śmierci miało towarzyszyć jak największe cierpienie. Owych Żydów rozerwano końmi. Innych palono na stosie. Wielu Żydów ginęło również z rąk ludzi po tym, jak słuchali „płomiennych kazań" tego świętego. Charakterystyczny był również sposób, w jaki skazywał ludzi na śmierć. Siedział przy stole nakrytym czerwonym obrusem i na kogo wskazał palcem, ten szedł na stracenie. Stąd powstała znana wyliczanka:
Entliczek, pentliczek,
czerwony stoliczek,
Pana,
Jana Kapistrana,
na kogo wypadnie,
temu ręka odpadnie
dzisiaj znana co prawda w nieco innej wersji. Chciałbym też zacytować fragment książki „Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego" N. Daviesa i R. Moorhouse'a:
„W maju wretslawscy Żydzi zostali pojmani, a ich majątki skonfiskowane. Oskarżono ich między innymi o zatruwanie wody w studniach oraz „profanację hostii” i torturowano tak długo, aż złożyli odpowiednie zeznania. Mówiło się, że Kapistran żywo interesował się tymi „przesłuchaniami”. Pierwszą grupę czternastu więźniów z wyrokiem śmierci przywiązano na Rynku do drewnianych tablic. Rozpalonymi do czerwoności obcęgami szarpano ich ciała, wrzucając krwawiące kawałki do kadzi umieszczonych na palenisku. Potem skazańców poćwiartowano żywcem. Pozostali otrzymali wybór nawrócenie albo stos. Część z nich - w tym rabin - popełniła samobójstwo. Kolejna grupa czterdziestu jeden Żydów została spalona na placu Solnym 4 lipca."
Ogólnie święty Jan Kapistran w ramach swojej działalności inkwizytorskiej skazał na śmierć ok. 1000 osób. Wobec tego mam dwa pytania:
1. Czy z dzisiejszego punktu widzenia to, co robił ten święty, można uznać za moralnie niedopuszczalne i nazywać go zbrodniarzem?
- Jeśli tak, to dlaczego dalej jest uznany za świętego? Jeszcze Jan Paweł II ustanowił go patronem żołnierzy.
- Jeśli nie, to oznaczałoby skrajny relatywizm moralny polegający na tym, że złe jest tylko to, co Kościół katolicki w danym momencie historycznym uznaje za zło, a nie to, co obiektywnie (zgodnie z prawem naturalnym) jest złe. No chyba, że Kościół dalej uważa, że nie było w tym nic złego...
2. Takich świętych inkwizytorów, wydających wyroki śmierci tylko za to, że ktoś w swoim sumieniu nie opowiedział się za Kościołem, było więcej: Św. Piotr d’Arbués, św. Dominik Guzmán, św. papież Pius V itd. Dlaczego w ich hagiografiach nie ma nic o zabijaniu przez nich ludzi? Czuję się oszukany i potraktowany przez Kościół jak bezrozumna owca. Ludzie modlą się do nich nie wiedząc, że to typy spod ciemnej gwiazdy.
źródła:
- Ryszard Kiersnowski: „Życie codzienne na Śląsku w wiekach średnich"; str. 156-162
- Will Durant: „historia cywilizacji", tom VI, str. 731
- Norman Davies, Roger Moorhouse: „Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego." str. 79-80
- encyklopedia Wrocławia, wyd. dolnośląskie, hasło: „Plac Solny"
- Wikipedia
Za słabo znam historię, żeby wchodzić tu w poważne dyskusje. Coś mi się jednak mocno wydaje, że jest w tym co piszesz sporo przesady. Ot, stwierdzenie o św. Dominiku inkwizytorze. Na podstawie jednego zdania z książki, której autor pomija milczeniem, co św. Dominik w pewnym momencie swojego życia robił? I dlaczego niby miałby być inkwizytorem, skoro w czasach gdy żył, inkwizytorami byli biskupi, a dopiero po jego śmierci zaczęto mianować nimi członków założonego przez św. Dominika zakonu, zakonu dominikanów? Coś słabo wygląda to oskarżanie św. Dominika. Zwłaszcza że wiadomo o nim, że katarów i waldensów próbował zwalczać ich własną bronią - ubóstwem.
Co do innych postaci (pomijam w tej chwili Jana Kapistrana) trudno mi się jest wypowiadać. Trzeba jednak pamiętać, że wszyscy byli dziećmi swojej epoki. A Kościół był w czasach o których mowa ważnym elementem życia społecznego. Herezje zaś nie były czymś czysto teoretycznym ale godziły w porządek społeczny. Czasem, o czym pytający zdaje się zapominać, owocowały także grabieżami i mordami. Trudno mi powiedzieć za co skazywał konkretny inkwizytor, nie znam tekstów źródłowych dotyczących tego czy innego inkwizytora. Wiadomo jednak, że sama instytucja inkwizycji (z pominięciem inkwizycji hiszpańskie) nie była wcale tak krwawa, jak się to opisuje, a często wręcz ratowała przed śmiercią tych, którzy z różnych niskich pobudek o różne bezeceństwa byli oskarżani. Stosy, owszem, płonęły. Ale znacznie częściej płonęły tylko pokutne świece. Jeśli jednak ktoś uczestniczył w herezji nie tylko "teoretycznie", ale w praktyce - np. zwolennicy ubóstwa grabiąc i zabijając bogatych - to trzeba jasno powiedzieć, że nie z powodu bycia heretykami tacy ludzie byli skazywani, ale z powodu swoich inspirowanych herezją zbrodni.
Co do Jana Kapistrana... Trudno mi powiedzieć, za co skazani zostali owi "fraticelli". Skądinąd wiadomo jednak, że sam Jan Kapistran głosił potrzebę ubóstwa i był jednym z promotorów obserwanckiej gałęzi zakonu franciszkanów. Z waldensami w albigensami walczył właśnie głosząc - podobnie jak oni - potrzebę ubóstwa. W opracowaniach, które pewnie Pan zna zachowały się relacje (nie wiem na ile prawdziwe, nie wiem z którego wieku), że ludzie po jego kazaniach palili swoje kosztowności...
A co do Żydów... Pogrom zbiegł się w czasie z obecnością Jana Kapistrana w tym mieście. Proszę jednak wskazać źródło historyczne, nie artykuł współczesnego historyka, który wskazywałby na jego udział w sprawie. Bo zdaje się do niedawna przypisywano mu jedynie inspirację do mordów: wzywał do ubóstwa, a Żydzi uchodzili za bogatych. Proszę też pamiętać, jak powstawała czarna legenda inkwizycji i inkwizytorów. Sporo w niej fałszywych oskarżeń z czasów znacznie późniejszych...
A co do owego entliczek pentliczek...Ktoś na jednym z forów przytomnie zauważył, że wyliczanka ta ma brzmienie dziwnie współczesne. Tak mówili wrocławianie w XV wieku? Proszę przy tym pamiętać, że w połowie XV wieku Wrocław od ponad stu lat należał do Królestwa Czech...
J.