Gość543 03.12.2016 10:40
Szczęść Boże!
Mam następujące pytania związane z czytaniem Pisma Świętego:
1. Dlaczego 7 złych duchów powraca do człowieka i jeszcze bardziej go atakuje? (Ewangelia) Czy człowiek popełniając grzech, przez który staje się już osłabiony, pod wpływem wzmożonego zła a osłabienia duszy jest w stanie przeciwstawić się i wygrać walkę z grzechem?
2.Czy to prawda że jak pochwalę się jakimś dobrem które od Boga otrzymam, to ta łaska ode mnie odejdzie i zostanie zabrana? (Mądrość Syracha) Nie bardzo rozumiem, w jakim kontekście jest to napisane i czy w kulturze i tradycji żydowskiej wiązało się to z konkretnym działaniem czy zachowaniem...
3. Co to znaczy, że jeden wyda plon 100-krotny, a inni mniejszy (Ewangelia)? Od czego to jest uzależnione? Czy to Bóg tak naprawdę daje każdemu inny stopień łaski i jednych otwiera na Samego siebie bardziej a innych mnie, czy tutaj chodzi o nasz własny wkład w rozwój duchowy?
Pytam o to w kontekście osobistym, ponieważ zmagam się z różnymi zranieniami z przeszłości, z dzieciństwa i wiem, że w pewnych sferach życia duchowego oraz międzyludzkiego jestem zablokowana. Pomimo regularnej spowiedzi, prośby o uzdrowienie wewnętrzne ten wręcz wymuszany "plon" nie przychodzi. Jeśli Bóg nie chce naszego cierpienia i chętnie służy nam łaską pomocy i uzdrowienia wewnętrznego, dlaczego ja tego nie otrzymuję?
4. Zetknęłam się z taką refleksją, że część małżeństw rozpada się także z takiego powodu, że miłość matki do dzieci jest niewyważona i pierwsze miejsce dla kobiety stanowią dzieci, a dopiero potem mąż. Chciałabym spytać czy faktycznie, ma to jakieś uzasadnienie i jak należy pracować aby małżeńska i rodzinna miłość była uporządkowana i wybalansowana przez obojga rodziców?
Dziękuję serdecznie odpowiadającemu.
Z Panem Bogiem!
1. W tej przypowieści chodzi o to, że życie, także życie duchowe człowieka, nie znosi pustki. Zło, z którego zrezygnował musi być zastąpione dobrem. Inaczej zło, często ze zdwojoną siła, powróci....
Dobrą ilustracją dla tej prawdy są grzechy popełniane nałogowo. Można się zaprzeć, zacisną wargi i na przykład przez miesiąc nie pić alkoholu. Ale jeśli w głowie człowieka ciągle jest to myślenie "a potem się napiję", w sensie że jak już sobie pokaże, że panuje nad nałogiem, to sobie znów pofolguje, to znów w nałóg wpadnie. Wy przestać pić trzeba między innymi przełamania schematu picia. To znaczy zlikwidowania przyczyny, dla której sięga się po kieliszek. W sytuacji poczucia bezsensu życia może to być na przykład właśnie jego odnalezienie. Nawet jeśli to będzie tylko jakieś pasjonujące hobby...
Czyli chodzi o to, by nie zostawiać pustki; by wyrzucone zło zastępować dobrem...
2. Nie kojarzę tego fragmentu Mądrości Syracha. Ale nie uważałbym, że trzeba ukrywać przed ludźmi łaski, które otrzymaliśmy. Często przecież wręcz nie powinniśmy. Raczej powinniśmy dać świadectwo o tym co od Boga dostaliśmy. No ale jeśli ktoś tylko chciałby się chwalić, wywyższać nad innych, to faktycznie nie powinien...
3. Wydaje mi się, że wielkość tego plonu często zależy od Boga. To On sprawia, że coś, co było drobiazgiem staje się czymś wielkim. Ale w sumie nie ma znaczenia, czy ten plon będzie większy czy mniejszy. Ważne by był. A to już zależy nie tylko od Boga, ale i od tego, który "uprawia", czyli od człowieka. Pytasz pewnie w kontekście przypowieści o siewcy. Tam jest mowa o tym, że ziarno słowa sianego przez Boga pada czasem na drogę, czasem między ciernie, a czasem na skałę. Wydaje mi się, że naszym zadaniem jest użyźniać tą glebę, którą sami jesteśmy. A jak wielki plon dzięki temu przyniesiemy, można już zostawić Bogu...
4. Tak w małżeństwach bywa. Może być na przykład skutkiem zawodu mężem (uzasadnionego czy nie) i żona wszystkie swoje nadzieje i oczekiwania przelewa wtedy na dziecko, męża traktując jako dodatek to tego układu. Często tylko dodatek, który ma dostarczyć pieniędzy....
Myślę, że nie da się całkowicie uniknąć tego, ze takie sytuacje będą miały miejsce. Chyba ważnym jest, by młodych ludzi ostrzegać przed tym niebezpieczeństwem. Choćby w trakcie nauk przedślubnych, choć można pewnie i podczas katechezy. Ja o podobnych problemach młodym mówiłem. Sęk w tym, że taka teoretyczna wiedza często nie przekłada się na życie. I gdy coś w związku jest nie tak, mechanizm odepchnięcia męża na rzecz dziecka może zadziałać...
J.