Gość 07.08.2015 22:31

Przeglądając internet natrafiłam na artykuł o książce Josepha Campbella „Bohater o tysiącu twarzy” której autor uważa że wszystkie religie i ich mitologie są naprawdę tylko różnymi wariantami tej samej opowieści. W tym także chrześcijaństwo. Zastanowiło mnie to i zaczeły mną targać wątpliwości (nienawidzę wątpliwości najgorsza jest niepewność). Tak więc proszę Odpowiadającego by rozwiał je ewentualnie polecił mi publikacje które mogłyby to zrobić.
Dziękuje

Odpowiedź:

W religiologii katolickiej mówi się czasem, że różne religie są świadectwem poszukiwania przez człowieka Boga. Być może nawet - tak to ujęte jest np. w pierwszych rozdziałach Biblii - ludzie z początku mieli jakąś jedną wiedzę na temat Boga, która z czasem ulegała różnorakim zniekształceniom czy przeinaczeniom. W każdym razie w pewnym momencie w te ludzkie poszukiwania wszedł Bóg. I sam się człowiekowi objawi. Konkretnie Abrahamowi. Odtąd religia Abrahama, Izraela, była najbliższa prawdy o Bogu. Przyszedł jednak moment, w którym Bóg jeszcze mocniej zaingerował w historię, przez swojego Syna Jezusa Chrystusa. I odtąd to już nie judaizm (tak nazywa się religię Izraela od czasów Jezusa) też już nie jest religią najbliższą prawdy. Taką stało się chrześcijaństwo, które wierzy w Boga Trójjedynego...

Kiedy więc ktoś twierdzi, że wszystkie religie to jedno ma rację o tyle, że wszystkie wywodzą się z jednej tęsknoty za Bogiem, z jakieś podstawowej wiedzy na temat tego, kim jest Bóg, jaki jest. Wiedzy wyczytanej choćby z Jego dzieł - czyli ze świata stworzonego. Taki ktoś nie ma jednak racji, gdy wszystkie te religie wrzuca do jednego worka. Judaizm i chrześcijaństwo to religie oparte na Bożym objawieniu. Prawdziwym, choć w przypadku judaizmu niekompletnym. Reszta religii to szukanie po omacku, rozmyślania i jakiejś fałszywe objawienia...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg