Gość 13.07.2013 00:10
1. Czy jest możliwe, żeby św. Paweł w listach apostolskich (które przecież należą do Pisma Świętego) się mylił? W takim sensie, że czasami to, co pisze, jest tylko jego osobistym myśleniem, a nie wolą Boga. Właściwie prorocy ST też się mylili, ale było to zaraz skorygowane przez głos Boga, a tutaj nie. Więc nie wiem.
2. Dlaczego kiedy listy apostolskie są kierowane do jakiegoś mężczyzny, to jest interpretacja, że do tego mężczyzny, a jak do kobiety ("Wybranej Pani"), to w przypisach jest, że to wspólnota chrześcijańska? Czy jest możliwa taka interpretacja, o jakiej mówię? Jeżeli trzeci list św. Jana jest do umiłowanego Gajusa, to dlaczego drugi list św. Jana jest interpretowany jako list do wspólnoty chrześcijańskiej, a nie do jakiejś niewiasty: Wybranej Pani, a ostatni wers tego listu: "Dzieci twej Wybranej Siostry ślą ci pozdrowienia" - w przypisach: "Zapewne wspólnota chrześcijańska, w miejscu zamieszkania św. Jana", a nie normalnie: Jan zna jej siostrzeńców i siostrzenice i przesyła prywatne pozdrowienia, tak jak np. św. Paweł pozdrawia na końcu Tymoteusza. Jeszcze jeden przykład z pierwszego listu św. Piotra 5, 13: "Pozdrawia was ta, która jest w Babilonie, razem z wami wybrana, oraz Marek, mój syn" - czemu "ta" jest interpretowana jako Kościół w Rzymie, a nie po prostu jako jakaś niewiasta chrześcijańska, która choć w Rzymie, jest tak samo wybrana, zwłaszcza, że w jednym zdaniu wymienia jednego Marka, a nie wszystkich Marków jako wszystkich mężczyzn chrześcijańskich czy coś takiego. Proszę o zdanie Odpowiadającego. Nie chcę popadać w żadne herezje, ale wydaje mi się dziwne, że kiedy apostołowie piszą o kobietach, to interpretatorzy robią z tego metafory, a kiedy o mężczyznach, to już nie ma żadnych metafor, tylko jest wprost. Jakoś Pan Jezus się nie wstydził, że chodziły z nim kobiety (nie tylko apostołowie), że kobiety były razem z Janem przy Jego śmierci, że kobiety jako pierwsze zobaczyły Go zmartwychwstałego, że kobiety były razem z uczniami w Wieczerniku, kiedy apostołowie ukrywali się z obawy przed Żydami. Jak już było wspomniane, nie chcę popadać w herezje, ale taka zbyt duża metaforyzacja wydaje mi się być jakimś lękiem, zupełnie niepotrzebnym. Proszę o opinię Odpowiadającego.
3. Jeżeli stworzenie świata było ok. 4000 lat p.n.e., a Pan Jezus przyszedł na ziemię w pełni czasu, a św. Jan w swoim liście napisał: „jest już ostatnia godzina”, to dlaczego od tamtych wydarzeń minęło już 2000 lat, a nadal nie ma końca świata? Czy pełnia czasu to bliżej końca? Jeśli tak, to dlaczego jest to połowa tego czasu, który był przed narodzeniem Pana Jezusa?
4. Czy jak prorocy rozmawiali z Panem Bogiem, to słyszeli Jego głos tak jak Pan Jezus na górze Tabor, czy raczej w sercu?
5. Św. Jan raz mówi, że kto twierdzi, że nie ma grzechu ten jest kłamcą, a innym razem, że ten, kto trwa w Bogu nie może grzeszyć. O co tu chodzi?
6. Co Odpowiadający sądzi o tej stronie: http://interlinearbible.org/john/6.htm . Czy mogę z niej korzystać przy lectio? Bo czasami tłumaczenie odbiega od oryginału. Np. wczoraj w Biblii Tysiąclecia było, że Piotr powiedział: cóż więc otrzymamy? (i to by świadczyło o jego myśleniu egoistycznym, tylko o nagrodzie), a w oryginale było: "Co wtedy będzie z nami?" (i to by świadczyło o lęku o zbawienie, co by się zgadzało z przerażeniem, jakiego doznali uczniowie, mówiąc: któż więc może być zbawiony? po spotkaniu z bogatym młodzieńcem). Martwi mnie z tej strony tylko to, że tłumaczenie na język polski jest tylko Biblia Gdańska. Co prawda ja z tego nie korzystam, tylko z przekładu na angielski, ale czy to jest dobre dla katolika, jeżeli to byłaby strona nie ekumeniczna, ale protestancka (czego nie wiem)?
7. Dlaczego niektórzy księża są nieufni do papieża Franciszka? Jeżeli oni jakby nie dowierzają czasami papieżowi, to czemu myślą, że ludzie mają im wierzyć? Co Odpowiadający o tym sądzi?
8. Czy zawsze mówienie o niepochlebnych rzeczach związanych z innymi osobami jest złe, grzeszne? No niestety z tego, co zauważam większość rozmów ludzi jest o innych, nieobecnych osobach. Ale to trochę chroni przed naiwnością, bo już mamy jaką opinię o danym człowieku, ale z drugiej strony jeżeli to byłoby nieprawdziwe, to bardzo krzywdzące dla danej osoby. Ale myślę, że plotki były i będą zawsze. Nawet w ewangeliach jest, że o czymś rozpowiadano po całej krainie, a jak się rozpowiada to wiadomo, że ktoś czegoś nie usłyszał, nie zrozumiał i dodał po swojemu. Więc jak to rozróżnić, kiedy mówienie złych rzeczy o innych jest grzechem, a kiedy nie? Czy może zawsze powinniśmy mówić o innych tylko dobrze - to pewnie byłoby ideałem, ale tak się nie da, chyba że wszyscy ludzie by do tego dążyli albo iść na pustynię, żeby nikogo nie słuchać.
9. Proszę o ukrycie tego pytania, bo jest bardzo nieekumeniczne w sensie szerszym. (...)
Przepraszam, że dużą liczbę pytań, ale ile razy chciałam zapytać, to było zamknięte, więc jak już się dorwałam... ;) Dziękuję za wyrozumiałość i pozdrawiam :)
1. Czasem św. Paweł udziela rady od siebie. Tak jest np. w 7 rozdziale 1 Listu do Koryntian, gdzie Paweł zaznacza, ze to mówi on, a nie jest to wskazanie Pana... Ale odpowiadający wolałby pytanie bardziej konkretnie sformułowane.
2. Komentatorzy upatrując w bezimiennej Wybranej Pani czy "tej, która jest w Babilonie" Kościoła nie kierują się jakąś chęcią pomniejszenia roli kobiet. CHą po prostu przybliżyć czytelnikom tożsamość tych "kobiet". A w grece Kościół jest rodzaju żeńskiego...
Że bibliści się nie mylą w takim tłumaczeniu najlepiej świadczy fakt, że te kobiety nie maja imienia. To bardzo tajemnicze postaci. Właśnie dlatego przypuszczamy, ze chodzi o pewną metaforę.
Warto dodać, że bibliści co najmniej w jednym mężczyźnie, i to nawet wymienionym z imienia, widzą człowieka (ludzi) wierzących. Łukasz swoje dzieła (Ewangelie i Dzieje Apostolskie) dedykuje jakiemuś Teofilowi. Po grecku imię to oznacza "Umiłowany przez Boga". Skoro nigdzie indziej nie napisano kim był ów tajemniczy Teofil, to co się dziwić, że ktoś widzi w nim wszystkich chrześcijan? Wszak są umiłowani przez Boga...
3. Świat nie powstał 4 tysiące lat temu. Przeczy temu nauka. Pismo Święte w sprawach dotyczących prehistorii (przed Abrahamem) nie może być traktowane jako podręcznik....
Pełnia czasu zaś oznacza przyjście Jezusa, które zakończone zostanie jego powtórnym przyjściem. Nie wiemy kiedy to się stanie.
4. Nie wiemy właściwie w jaki sposób prorocy słyszeli Boga. Czy dosłownie czy jako jakiś wewnętrzny imperatyw...
5. No właśnie. O co chodzi? Łatwiej, gdy czyta się w kontekście. Wtedy widać o co chodzi. Z tym "kto mówi, że nie ma grzechu" chodzi o postawę ludzi, którzy uważają, ze nigdy żadnego grzechu nie popełnili i Zbawiciel nie jest im potrzebny. Nie potrzebują Chrystusa, sami chcą dojść do Ojca... W drugim wypadku chodzi o sytuację w której ktoś mówi, ze trwa w Jezusie, a jednocześnie pobłaża swoim grzechom. Kto kocha grzech nie może jednocześnie kochać Chrystusa...
Takie tłumaczenie nie likwiduje do końca sprzeczności o która pytasz, ale już daje pewną wskazówkę. Wydaje się, że można to wytłumaczyć tak: każdy człowiek jest grzeszny. Każdy popełniał kiedyś jakieś grzechy. Często nawet je popełnia dalej. Dlatego nikt nie może powiedzieć, ze jest bez grzechu. Dlatego każdy potrzebuje też Zbawiciela. Ale co innego jest popełniać grzechy z powodu słabości, starać się to zmienić, pracować nad sobą, a co innego zgadzać się na trwanie w grzechu i uważać, że to nic takiego, bo Bóg i tak wybaczy...
Jasne? :-)
6. Trudno z całą pewnością wypowiadać się o wartości strony która tu podajesz, ale nie wydaje się, by jej autorzy mieli jakieś złe intencje, chcieli wprowadzać w błąd. Korzystanie z takich materiałów pozwala głębiej wniknąć w sens tekstu świętego. Bo żadne tłumaczenie, także Biblia Tysiąclecia, nie jest wolne od jakichś niezręczności czy niedokładności. Porównywanie różnych tłumaczeń tylko nas ubogaca. A gdy różnice zdają się mieć znaczenie dla doktryny, trzeba po prostu więcej na temat tłumaczenia doczytać. Ale odpowiadającemu nic nie wiadomo, jakoby w tłumaczeniach protestanckich jakieś wrażliwie doktrynalnie teksty były tendencyjnie przetłumaczone. katolik spokojnie może z nich korzystać.
Z Biblia Gdańską kłopot tylko taki, że to dość archaiczne tłumaczenie. No ale jak Ci taki język polski nie przeszkadza, to nie ma problemu,
7. Nie wiem czemu niektórzy księżą sa nieufni wobec papieża Franciszka. Nie bardzo sobie przypominam, żebym kogoś takie znał. Przypuszczam, ze problemem może być jego "rewolucyjność". Tyle że on nie robi nic poza tym, czego się w Kościele uczy. Widać niektórzy uczą, ale wprowadzać w życie się boją...
8. Obmowa polega nie niepotrzebnym mówieniu złej prawdy o bliźnim. Zawsze więc trzeba pytać o motywy tego, kto ujawnia jakieś wady bliźniego. Nie zawsze chodzi o chęć skrzywdzenia go. Czasem o ostrzeżenie osoby, która może się dać komuś nabrać. Czasem o wspólne zatroskanie się (bez dwuznaczności) o kogoś...
9. Zdaniem odpowiadającego można uważać tak jak myślisz. Na Jezusie zakończyło się objawienie. Wszyscy którzy roszczą sobie prawo do poprawiania Jego nauki są fałszywymi prorokami. Niezależnie od tego, czy chcieli wprowadzić w błąd czy sami zostali oszukani...
J.