Łukasz 28.02.2012 14:59
Szczęść Boże!
1. Jeśli ktoś pragnie odbyć czyściec na ziemi i prosi o to Boga (np. przez złożenie czegoś w rodzaju ślubu), żeby tak poprowadził nasze życie, przez różnego rodzaju cierpienia itp., abyśmy mogli pójść po śmierci prosto do nieba, to czy nie jest w takiej sytuacji, jakąś hipokryzją, modlić się do Pana Boga np. podczas choroby o uleczenie ?
Z jednej strony jest szczera zgoda na wszystkie cierpienia związane z taką prośbąi chęć ich przyjmowania, z drugiej człowiek czasami poprostu może nie mieć chwilowo sił fizycznych i psychicznych na dalszą walke i znoszenie udręk z zaciśniętymi zębami.
Czy jeśli proszę o odpokutowanie czyśćca na ziemi to czy nie jest jakimś zaprzeczeniem prosić Boga o np. dobrą żonę, pracę, o jakiekolwiek szczęście? Bo przecież każde z tych niespełnionych pragnień jest minutą czyśćca krócej. Czy jedno nie wyklucza drugiego? Z jednej storny jest gorące pragnienie i pełna zgoda na wszystko co Bóg nam przygotuje, z drugiej człowiek odruchowo prosi swojego Ojca o pomoc. Czy taka "dwulicowa" postawa jest dopuszczalna? Czy nie jest to jakieś nadużycie i wygodnictwo czy nie jest to jakimś złamaniem ślubu/postanowienia jeśli takowe się złoży?
2. W warunkach uzyskania odpustu zupełnego trzeba m.in. przyjać Komunię Św. i odprawić jakąś czynność. Z reguły odmawiam różanieć w kościele bądź z jakąś druga osobą. Moje pytanie brzmi:
Czy sam fakt przyjęcia Komunii Świętej i odmówienia różańca w kościele juz daje nam możliwość uzyskania odpustu?
Mam wątpliwości np. odmawiając różanieć czy "mam prawo" dołącząć do niego jakieś inne codzienne intencje czy musi on być zmówiony w intencji uzyskania odpustu?
Podobnie z Komunią Św. Liczy się samo przyjęcie Pana Jezusa i mam jeszcze możliwość przyjać daną Komunie Św. w intencji np. mamy, czy intencją musi być uzyskanie odpustu?
Z Panem Bogiem!
1.Odpowiadający ogólnie jest przeciwny postawie targowania się z Bogiem na zasadzie "ja Ci dam to, a Ty mi dasz to". Można oczywiście prosić, by Pan Bóg już życie na ziemi potraktował jako czyściec, ale lepiej zostawić to Bogu. On wie wie co robi. W postawie "dam Ci Panie Boże to", "ześlij na mnie takie cierpienie", "doświadcz mojej wierności" chyba dość często kryje się pierwszy z grzechów głównych: pycha. Taki człowiek chce pokazać Bogu "no proszę, popatrz jaki jestem świetny". Tymczasem chyba dużo bardziej pokazujemy Bogu, że szanujemy Go, że zależy nam na przyjaźni z Nim, znajdując czas na modlitwę, kiedy bardzo się nie chce albo kiedy w pokorze służymy naszym braciom niejako zastępując w tej posłudze Jezusa. Wiara dojrzała powinna chyba być otwarta na drugą osobą (Boga, bliźniego), a nie być skoncentrowana na własnej doskonałości...
Tak by to odpowiadający widział....
2. Odmawiając różaniec zawsze możesz go ofiarować w jakiejś intencji. Podobnie z przyjmowaniem Komunii (zresztą chyba zawsze otrzymujemy dar przede wszystkim my sami, a inni o tyle, że ta intencja to tak naprawdę prośba skierowana do Boga w chwili, kiedy mamy najczystsze serce). Odpust zyskuje się za odmówienie różańca, nie za ofiarowanie go w jakiejś intencji.
J.