czeladnik 08.07.2004 13:56

Szczęść Boże! Serdecznie dziękuję za odpowiedź na moje "niekonkretne" pytanie z 30.06. Moje pytanie jeszcze raz postawię na końcu, ale przedtem napiszę, o co chodzi. W Państwa serwisie w dziale o objawieniach prywatnych jest materiał o objawieniach w Amsterdamie, które określacie jako nie uznane przez Kosciół oraz o objawieniach w Akita, które - jak piszecie - są uznane przez Kościół. Szkopuł w tym, że obydwa objawienia łączy ten sam wizerunek Maryi - Pani Wszystkich Narodów. W Amsterdamie jest to obraz, w Akita zaś - figura. Obydwa objawienia zostały uznane przez miejscowych biskupów. Mój umysł nie potrafi pojąć, dlaczego jedno jest nie uznane, a drugie uznane. Próbowałem to jakoś wyjaśnić, ale bezskutecznie. Przecież objawienie prawdziwe nie może wynikać z fałszywego. Nie można komuś zrobić zdjęcia i powiedzieć, że zdjęcie jest prawdziwe, ale osoba, której je zrobiono - fałszywa. Są na przykład obrazy i figury Jezusa Miłosiernego z promieniami wg wizji Siostry Faustyny i chyba nikt nie mówi, że obrazy uznaje, a figury nie, lub odwrotnie. Bardzo się z tym męczyłem, dopóki nie zrozumiałem jednego: to Bóg daje mi odpowiedź. Proszę więc o radę, czy dobrze zrozumiałem: Czy Pan Bóg mógł w ten sposób ukazać mi, jak ludzie są omylni i że bardziej trzeba ufać Bogu, swojemu sumieniu, Pismu Świętemu, aniżeli ludziom, nawet bardzo zaawansowanym w sprawach znajomości religii i wiary? Czy ta wewnętrzna sprzeczność objawień połączonych przez Boga, lecz rozdzielonych przez ludzi nie nakazuje wznieść się powyżej ludzkich wyjaśnień i pytać o odpowiedź Boga na modlitwie, a nie ludzi?

Odpowiedź:

Ludzie rzeczywiście są omylni. Jezus nakazali więc słuchać Kościoła. A ten objawień w Amsterdamie nie uznał. Skoro - jak to chyba już kilka razy Panu napisano - w sprawie objawień w Amsterdamie negatywnie wypowiedziała się odpowiednia Kongregacja, to trzeba poczekać na jej ewentualne zaakceptowanie tych objawień...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg