materialistka 24.04.2004 18:23

Mam problem w zasadzie jednym z moich największych barier w drodze do Boga jest to, że (jak mi się wydaje) katolik powinien raczej przestrzegać zasady ubóstwa, a ja jestem troszkę materialistką. W ogóle kiedyś tak jakby wyrzekłam się tego świata, ale co z tego skoro ciągle czegoś pożądałam, zazdrościłam, to jest silniejsze ode mnie i jakoś wcale nie mam ochoty z tym walczyć....

Odpowiedź:

Ubóstwo nie jest wcale najważniejszą dla chrześcijanina rzeczą. Wydaje się, że najlepiej przytoczyć słowa Jezusa skierowane niegdyś do człowieka, który zadał mu podobne pytanie (Mk 10, 17-31)

"Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?Jezus mu rzekł: Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę. On Mu rzekł: Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości. Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną. Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał wokoło i rzekł do swoich uczniów: Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego. Uczniowie zdumieli się na Jego słowa, lecz Jezus powtórnie rzekł im: Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego [tym, którzy w dostatkach pokładają ufność]. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego. A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: Któż więc może się zbawić? Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe. Wtedy Piotr zaczął mówić do Niego: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą. Jezus odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.

Na pierwszym miejscu Jezus postawił zachowywanie przykazań. Dopiero potem wskazał na możliwość porzucenia wszystkiego dla Królestwa. Z postawy ubóstwa trudno więc robić rzecz najważniejszą... Wydaje się jednak, że gotowość oddania wszystkiego dla Ewangelii jest jedną z najpiękniejszych postaw, jakie człowiek może przyjąć. Przecież zostawiając tak naprawdę zyskujemy. I w tym życiu, ale przede wszystkim w życiu przyszłym...

Podobno Jan Bernardonie zmierzając kiedyś na wojnę po stronie papiestwa usłyszał głos samego Boga, który zapytał Go, czy lepiej jest służyć słudze czy Panu. Zrozumiawszy wszystko wrócił do domu i zaczął służyć Królowi królów. Dziś znamy go pod imieniem św. Franciszka... Walka z chęcią posiadania zapewne da niewiele. Pewnie i tak swoich pragnień się nie wyrzekniesz. Zapewne jednak pewnego dnia - prędzej czy później - otworzą Ci się oczy i zrozumiesz, że dobra tego świata nie są warte więcej niż funt kłaków; że prawdziwe skarby zbieramy w niebie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg