ejtoja 17.01.2020 17:35

Witam. Chodzi o to, że jestem grzesznikiem jak my wszyscy i problem mam w tym, że szukam Boga, sam powiedział ,,szukajcie a znajdziecie" . Moja wiara w całym moim życiu nigdy niebyła znakomita w zasadzie do 18 roku życia to byłem typowym tkz. jak to się mówi "wierzący niepraktykujący" w wieku tak jak mówię około 18 lat zacząłem chodzić do kościoła i starałem się praktykować. Przez okres 2 lat praktykowałem, momentami wydawało mi się, że jestem naprawdę blisko Boga. Natomiast kiedy skończyłem szkołę poszedłem do pracy , robiłem dużo nadgodzin, bo chciałem pieniądze. I wtedy zacząłem się oddalać, w niedziele zamiast do kościoła to do pracy itd. aż całkowicie odszedłem od Boga. Do tego doszło to że poznałem swoją pierwszą dziewczynę, a wtedy zaczął się seks, mieszkanie razem itd. Potem była druga dziewczyna i tu jest właśnie sprawa która nie daje mi spokoju. Ponieważ z tą drugą dziewczyną mamy dziecko, ale nie jesteśmy razem, rozstaliśmy się. Po prostu był to za szybki seks, nie znaliśmy się wcale, nie wyszło. Rozstaliśmy się około rok temu, a dziecko jest już na świecie. Teraz chce na nowo odnaleźć drogę do Boga. A pytania mam 2. Pierwsze to: Jaka powinna być moja postawa wobec dziecka? A drugie to : Czy w oczach Boga mogę próbować dalej układać sobie życie z inną kobietą, czy jaka powinna być teraz moja postawa? Chodzi o to, że chciałbym mieć kiedyś żonę, dzieci, rodzinę i problem mam z tym jaka powinna być moja postawa do byłej partnerki z którą mam dziecko? Czego oczekuje ode mnie Bóg czy mam próbować stworzyć od nowa coś z byłą partnerką z którą mam już dziecko, czy niekoniecznie? Tym razem chciałbym to zrobić normalnie, a przynajmniej będę się starał, żeby najpierw poznać osobę, potem ślub itd.

Odpowiedź:

Czego chce Bóg... Bóg zawsze żąda tego samego: miłości. Co to znaczy w Twojej sytuacji nie jestem pewien, ale...

"Do tanga trzeba dwojga". Ewentualny związek z matką Twojego dziecka to sprawa delikatna. Bo nie od Ciebie tylko zależy. Ale i gdyby ona chciała, Ty niekoniecznie musisz chcieć. Po prostu oboje musicie chcieć. Jeśli nie - nic na siłę, bo byście ze sobą się tylko męczyli. Miłość także w tym względzie powinna być odpowiedzialna. Żeby nie wyszło z tego większe zło...

Ale za dziecko musisz jakoś wziąć odpowiedzialność. Na pewno także finansową. Na jakich zasadach byłbyś obecny w życiu dziecka, choćby przez odwiedziny, to już musicie wspólnie ustalić. Na pewno, niezależnie od tego, jak ustalicie, powinieneś się za swoje dziecko modlić...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg