gacjan 29.11.2011 16:00

dziękuję za odpowiedzi Panie J., Bardzo ciekawie Pan mi odpowiedział, stąd następna tura pytań. Tym razem będą one związane z za dużym, moim zdaniem, "otwarciem" Kościoła na świat (choć daleko mi do "tradsów" i FSSPX od razu mówię!).

1) Jak Pan się zapatruje na "postępowy" nurt w KK, reprezentowany np. przez śp. abp. J. Życińskiego, czy x. A. Bonieckiego. Ma on wielu przeciwników w gronie tzw. "tradsów", często sympatyzujących w FSSPX z jednej strony, z drugiej - ewidentni obrońcy ich kontrowersyjnych tez zwykle są albo spoza Kościoła, albo ze środowiska "TP". Moje pytanie brzmi - czy zdaniem odpowiadającego nie zaszli za daleko w swojej "postępowości" i czy należy się ich poglądami kierować.

2) Dlaczego KK zgodził się na rozdział Kościoła od państwa i dlaczego tak wspiera demokracje? Przecież właściwie najlepszy i najbardziej zgody z naszą nauką jest system monarchistyczny z panującą religią katolicką.

3) Co Pan myśli o ruchu neokatechumentalnym i ich dość dziwnych rytuałach (Msze przy stole, nie ołtarzu, zatarcie się roli księdza i wiernego itd.).

4) Jak i czy kiedykolwiek Papież Jan Paweł II wyjaśniał całowanie Koranu? Powiem szczerze, że dla mnie było to ciężkie przeżycie (zwłaszcza w kontekście prześladowanie chrześcijan przez muzułmanów).

Miałem o coś jeszcze spytać, ale niestety to na razie wszystko.

Odpowiedź:

1. Poglądy dotyczące wiary i Kościoła oceniać w perspektywie nauki Kościoła, a nie swoich własnych pomysłów. Tam, gdzie nie wchodzi w grę prawda wiary czy ustalona norma moralności dopuszczalnych jest wiele rozwiązań. Nie powinno mieć znaczenia, czy popiera je Gazeta Wyborcza czy Nasz Dziennik. Należałoby trzeźwo oceniać takie propozycje , a nie odrzucać ze względu na osoby, które je wypowiedziały czy to, kto udzielił im poparcia. No i przede wszystkim słuchając narzekań tradycjonalistów należy pamiętać, że oni z góry odrzucają wolność religijną, ekumenizm i dialog międzyreligijny. Choćby ich formy były jak najbardziej zgodne z nauczaniem Kościoła.

2. Otóż to. Skąd pomysł, że katolicy powinni wspierać monarchię? Dlaczego demokracja ma być gorsza? Czyż nie jest zgodna z szacunkiem dla osoby, zgodnej z chrześcijańskim przykazaniem miłości i rozumieniem władzy jako służby? To właśnie jeden z takich przesądów, na podstawie którego niektórych wierzących uważa się za zdrajców Kościoła i masonów. A przecież nie ma to nic wspólnego z autentyczną oceną Ewangelii.

3. Skoro neokatechumenat jest zatwierdzony przez Kościół i faktycznie wielu ludzi prowadzi do gorliwej wiary, to wypada uznać, że jest to jedna z możliwych dróg w Kościele. Ale gdyby odpowiadający miał prowadzić rekolekcje dla grup neokatechumenalnych, to by zwracał im uwagę na bogactwo dróg w Kościele...

4. Odpowiadający nie przypomina sobie, by sam Jan Paweł II to wyjaśniał. Ale co tu właściwie tłumaczyć? Pocałunek jest wyrazem szacunku, a bywa - np. przy przekazywaniu znaku pokoju - znakiem pojednania mimo różnic, mimo sporów. Trzeba naprawdę złej woli, żeby w pocałunku złożonym na świętej księdze muzułmanów widzieć zachętę do synkretyzmu religijnego czy wyparcie się własnej wiary.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg