Gość 28.11.2011 23:12

W jaki sposób zachowywać się w stosunku do znajomego małżeństwa, które zdecydowało się na zapłodnienie in vitro? Dowiedziałam się o tym już po fakcie. Mimo iż znajomi są katolikami nie uczestniczyli od dawna w życiu sakramentalnym a do Kościoła mają nastawienie negatywne, więc nie wiem jaki skutek odniosłaby nawet najmniejsza próba uświadomienia im, że bez względu na pochodzenie komórek (w ich przypadku pochodzą one od obojga) in vitro jest złem. Czy ja popełnię grzech, jeśli będę milczeć w tej sprawie? Z jednej strony istnieją grzechy cudze, jak choćby "milczeć na grzech bliźniego". Z drugiej - ten proces już trwa, uświadamianie czegokolwiek teraz już temu nie zapobiegnie, być może "niedługo" będą cieszyć się dzieckiem, poza tym nikt z ludzi nie jest bezgrzeszny a mnie w konfesjonale zdarza się słyszeć z ust księży, że nasza religia nie jest religią grzechu a religią miłości. Milczeć i przejść nad tym do porządku dziennego (nie potrafię mając świadomość, że podczas takich zabiegów dokonuje się eliminowania słabszych, aby żyć mógł mocniejszy, łudzę się, że w ich sytuacji do czegoś takiego nie doszło, co nie zmienia faktu, że mimo wszystko jest to ingerencja, do jakiej nie mamy prawa) czy nie milczeć, a jeśli nie milczeć to co robić?

Odpowiedź:

Teraz już niczego nie zmienisz. Dziecko już jest w drodze. Jeśli znajomi sami nie porusza tego tematu, to z nim nie wychodź. Nie musisz ich piętnować...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg