Gość 17.08.2011 16:14
Szczęść Boże. Mam trzy pytania.
1. Ostatnio kłóciłem się z rodzicami (mam 15 lat). Oni nie chcieli, żebym krzyczał, ale mnie denerwowało to, że sami to robią, a do mnie mają pretensje. Oni już chcieli przestać się ze mną kłócić. Powiedziałem, że uspokoję się, ale jeśli powiedzą, że będą starali się już więcej nie krzyczeć i ja wtedy też to powiem i skończymy kłótnię. I tak się stało. Ale później nie byłem pewny, czy dobrze zrobiłem, bo nie wiem, czy krzyczenie na kogoś zawsze jest złe(np. jako środek wychowawczy)? I to jest moje pytanie.
2. "Jeśli ktoś spostrzeże,
że brat popełnia grzech,
który nie sprowadza śmierci,
niech się modli, a przywróci mu życie;
mam na myśli tych,
których grzech nie sprowadza śmierci.
Istnieje taki grzech,
który sprowadza śmierć.
W takim wypadku nie polecam, aby się modlono*." (1 J 5,16)
przypis:
"5,16 "Grzech, który sprowadza śmierć" - to zapewne grzech przeciwko Duchowi Świętemu (Mt 12,32), przeciwko prawdzie, głoszonej przez Apostołów. Św. Jan nie zabrania modlić się za odstępców, ale i nie zaleca."
Dlaczego Św. Jan zachęca do modlenia się za zwykłych greszników, a nie zaleca modlić się za tych, którzy grzeszą przeciwko Duchowi Świętemu?
3. Czy oglądanie skeczów kabaretowych, w których ktoś gra rolę Boga i śmianie się z nich, jak z innych skeczów jest grzechem?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
1. Krzyk nie zawsze jest zły. Np. kiedy wołasz kogoś, żeby uciekał przed rozpędzoną ciężarówką, to na pewno nie. Ale Twój spór z rodzicami trudno rozsądzić. Na pewno na rodziców krzyczeć nie należy...
2. Święty Jan uważał pewnie, że dla tych, którzy ciężko grzeszą - trudno powiedzieć co miał konkretnie na myśli, bo wtedy pojęcie grzechów ciężkich i lekkich w naszym rozumieniu nie istniało - nie ma już szans na nawrócenie.
3. Zapewne będzie to zależało od konkretnego skeczu. Czy będzie obrażał Boga, czy raczej śmiał się z człowieka.
J.