Kiqer 28.12.2010 16:59

Na lekcji języka polskiego usłyszałem że w "pieśni nad pieśniami" według niektórych interpretatorów istnieje nawiązanie do seksu oralnego. "Łono twe, czasza okrągła: / niechaj nie zbraknie w niej wina korzennego!". Czy można to tak interpretować?? Jeśli nie, to czy taki seks jest grzechem?

Odpowiedź:

Możliwe, że jest to takie nawiązanie. Tyle że w najnowszym tłumaczeniu (Biblia Paulistów) jest mowa o pępku, nie łonie. Czy więc to takie pewne o co chodzi? A już analiza kontekstu powoduje kolejne komplikacje. Przytoczmy tekst:

Łono twe, czasza okrągła: niechaj nie zbraknie w niej wina korzennego! Brzuch twój jak stos pszenicznego ziarna okolony wiankiem lilii. Piersi twe jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli. (Pnp 7, 3-4). Czy w takim razie autor Pieśni chciał zjeść brzuch ukochanej jak chleb? A jej piersi usmażyć, jak koźlęta? 
 
Seks oralny jest dopuszczalny jako element normalnego stosunku, ale nie jako coś normalny stosunek zastępujący. Bo stosunek w małżeństwie nie powinien wykluczać możliwości poczęcia....
 
J.
 
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg