Gość 15.12.2010 22:35

Szczęść Boże. Przeglądając odpowiedzi na pytania odnośnie tego co jest pornografią a co nią nie jest natrafiłem na taki wpis: "Najbardziej wyzywająca poza osoby kompletnie ubranej na pewno nie jest pornografią..." (am 2003-10-12 03:37). Mam więc pytanie w związku z tym. Czy przedstawienie na zdjęciu osoby ubranej w pozycji w której eksponuje ona swoje intymne części ciała jest czymś całkowicie w porządku? Mijam czasami taką reklamę stojącą przy drodze na której jest kobieta w ubraniu zgięta w pasie. Czy taka reklama jest czymś nie właściwym czy może to ja po prostu niepotrzebnie się czepiam? Proszę o odpowiedź.

Odpowiedź:

Jeśli coś nie jest pornografią nie znaczy, że zaraz jest właściwe. Wyzywające zachowanie się kobiety czy mężczyzny nie jest tym samym co ekshibicjonizm, a przecież też uważa się to za zachowanie, które nie uchodzi. Podobnie jest z pornografią. Trudno uznać, że zdjęcie osoby ubranej to pornografia. Ale oczywiście może być w nim coś niewłaściwego. Więcej, nawet zupełnie niewinne zdjęcie może być przez konkretnego człowieka użyty jak materiał pornograficzny...

Wydaje mi się, że gdyby nie wyrywać owego zdania z kontekstu byłoby to jasne. Dlatego przytoczę owo pytanie i odpowiedź sprzed siedmiu lat w całości.

 

Jeszcze o aktach. Czy mozna skonkludowac Wasza odpowiedz stwierdzeniem, ze nawet ukazanie nagiego ciala w najintymniejszych szczegolach moze byc sztuka, a ubrany model w wyzywajacej pozie moze okazac sie pornografia? Liczy sie kontekst. Co do narazania innych na grzech: oczywiscie istnieje takie niebezpieczenstwo, ale czy nie przede wszystkim od ogladajacego powinno wymagac sie odpowiedniej postawy? Inaczej, tak naprawde, nie mozna by niczego wystawiac.

Proszę w ocenie sprawy zachować umiar i roztropność. Podręcznik anatomii rzeczywiście nie jest materiałem pornograficznym. Ale nazywanie sztuką zdjęć pokazujących nagość ze wszystkimi szczegółami to chyba przesada. Nie napisaliśmy, że liczy się tylko kontekst. On oczywiście jest ważny, ale materialna treść obrazu też jest istotna. Najbardziej wyzywająca poza osoby kompletnie ubranej na pewno nie jest pornografią... Nie wydaje się też, aby odpowiedzialność za korzystanie z pornografii można było przerzucić tylko na oglądających. Oczywiście jest tak, gdy ktoś jako pornografię traktuje wspomniany już podręcznik anatomii człowieka lub zdjęcia ukazujące życie dzikich plemion w dżunglii. Niektóre jednak obrazy są takowymi bez względu na to kto je ogląda. Bo w takiej intencji zostały wykonane. Granica między pornografią a sztuką na pewno jest nieostra. Trzeba więc zachować umiar i roztropność... 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg