Gość 02.06.2010 17:01
Od początku nauki w szkole jestem bardzo dobrym uczniem. Początkowo wszystko było dobrze, ale od trzeciej klasy koledzy zaczęli mnie przezywać.
Starałem się to prowokować, lecz obraźliwych gestów było coraz więcej. Zauważyła to wychowawczyni. Kilka osób otrzymało uwagi negatywne, ale to tylko ich podburzyło. Teraz jest jeszcze gorzej. Na godzinie wychowawczej mówią nauczycielowi nieprawdziwe rzeczy na mój temat. Nikt nie staje w mojej obronie i boję się, że wychowawczyni kiedyś im uwierzy i dostanę uwagę negatywną.
Rodzice moi i moich ''kolegów'' oczywiście o wszystkim wiedzą, ale nikt nic nie robi. Co mam robić?
Najlepiej byłoby ignorować te uwagi kolegów wobec siebie, "robić swoje" i nie przejmować się. Może warto nabrać dystansu do siebie, czasem się po prostu pośmiać z kolegami z uwag na swój temat i pokazać im, że mamy w nosie, co o nas myślą. To z reguły pomaga. Po pierwsze dystansuje nas samych do tej sytuacji, sprawia, że nagle przestaje się nam wydawać to takie istotne. Po drugie istnieje szansa, że gdy koledzy zobaczą, że nie przejmujemy się ich uwagami, znudzą się i dają nam spokój. Ponadto dobrze jest postarać się jakoś wyjść w stronę kolegów. Nawet jeśli nie mamy za sobą za dużo wspólnego, to coś chyba by się znalazło. Punktem zaczepienia jest chociażby wspólna szkoła.
Oczywiście nie wiem, bo tego nie ujawniłeś, jakiego rodzaju szykana spotykają Cię ze strony kolegów szkolnych. Bo masz prawo dochodzić sprawiedliwości, jeżeli są naprawdę obraźliwe i oszczercze. W takim wypadku należy szukać pomocy u nauczycieli, pedagoga szkolnego czy rodziców. Zastanawia mnie jednak dlaczego Twoi rodzice nie reagują. Być może nie dzieje się nic naprawdę poważnego.
I uwaga na koniec. Piszesz, że ta niedobra sytuacja ma miejsce dopiero od trzeciej klasy. Zastanów się, czy w tym czasie nie wydarzyło się coś, co zniechęciło do Ciebie Twoich kolegów. Może sukcesy na polu nauki jakoś Cię zmieniły i np. stałeś się zarozumiały? Może warto na to spojrzeć od tej strony? Życzę udanej pracy nad sobą oraz nad relacjami z innymi ludźmi.
AP