08.02.2010 22:17
Chrystus powiedzial przebaczajcie nie siedem razy a siedemdziesiat razy siedem czyli podobno oznacza to zawsze i bez granic bo siedem to symbol. No dobrze jednak krol z przypowiesci o nielitosciwym dluzniku nie wybaczyl ostatecznie (bo dluznik nie wybaczyl swojemu dluznikowi) Czy nie ma w tym sprzecznosci? Czyli istnieje granica wybaczenia?
Drugie pytanie - ucze sie sanskrytu czytam tlumaczenia pism hinduskich i buddyjskich. Chodze na seminarium ze sztuki indyjskiej. Interesuje mnie indyjska estetyka ale takze filozofia i duchowosc buddyzmu i hinduizmu - w moim przypadku nie jest to cepeliada ale pasja z ktora chcialbym sie zwiazac naukowo jako historyk sztuki w przyszlosci. Mimo to uznaje sie za wierzacego chrzescijanina i nie praktykuje buddyzmu w zadnej postaci. Smuci mnie jednak porownywanie roznych aspektow buddyzmu do magii okultyzmu itp. Czy moglbym prosic o pelniejsze wyjasnienie tej kwestii? Dlaczego buddyjskie wycofanie z doczesnosci chrzecijanie pojmuja jako narzedzie diabła? Zaznaczam ze nie praktykuje i nie bede nigdy praktykowal buddyzmu. Czy zatem poznajac zasady i pragnac zrozumiec duchowosc i sposob widzenia swiata religii wschodu popelniam jakis grzech ciezki?