Silva 01.02.2010 17:04
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Mam kilka pytań:
1. Jezus powiedział, że ci którzy za Nim idą mają wyrzec się wszystkiego, że wiara ma być ważniejsza od majątku a nawet od rodziny. W życiu wierzącego Bóg ma być najważniejszy, ważniejszy nawet od życia (jak u męczenników). Ale czy ma być ważniejszy od... życia innych? Taka hipotetyczna sytuacja: terroryści grożą chrześcijaninowi "albo wyrzekniesz się wiary albo zabijemy zakładnika". Co wierzący powinien w takiej sytuacji zrobić (zakładając że chce postępować jak najbardziej święcie, tak jak się Bogu podoba bez względu na wszystko)? Wyrzec się wiary, żeby ocalić czyjeś życie czy nie wyrzec się i liczyć że Bóg wynagrodzi zmarłemu w przyszłym życiu? Co byłoby "świętsze"? I nie pytam tutaj o to, czy wierzącemu w takiej sytuacji wolno byłoby wyrzec się wiary (bo pod przymusem byłoby to usprawiedliwione) ale czy "większym dobrem" byłoby tutaj ocalenie życia człowieka czy wytrwałość w wierze?
2. Inna sytuacja, już mniej hipotetyczna: jest sobie w dżungli plemię Indian a w nim szaman, który za pomocą różnych środków i czarów leczy innych. Wiadomo, że dopóki nie znają oni Boga i wg. tego co pisze św. Jan - "cały świat leży w mocy złego" - podlegają przez te czary szamana działaniu złych duchów. Ale co, gdy się nawrócą? Szaman był ich jedynym lekarzem, a teraz nie będą mogli korzystać z jego usług. Misjonarze również nie mogą plemieniu zapewnić opieki medycznej, bo nie mają środków a i medycyna nie radzi sobie ze wszystkimi zagrożeniami dżungli. Co więc zrobić? Z jednej strony Indianie zostają bez pomocy medycznej a z drugiej nie wolno im korzystać z magii szamana. Jak to rozwiązać? Zostawić Indian swojemu losowi bez opieki, pozwolić na korzystanie z magii czy w ogóle nie nawracać?
3. Jak to jest ze chrztem? Dlaczego na mocy powszechnego kapłaństwa każdy wierzący może chrzcić a nie każdy może sprawować Eucharystię czy spowiadać? Przecież rozkaz chrztu (tak samo jak odprawiania Eucharystii) otrzymali również tylko Apostołowie a nie wszyscy wierzący?
4. W związku z obietnicami Pana Jezusa dotyczącymi odprawienia 9 pierwszych piątków miesiąca. Ostatnia z obietnic mówi że ci którzy odprawili te 9 piątków "nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci". Czy to jest taka obietnica "bezwarunkowa", zostanie spełniona zawsze? A co z człowiekiem który jako dziecko odprawił 9 pierwszych piątków a potem został apostatą albo złoczyńcą? Czy Bóg zawsze da takim ludziom łaskę nawrócenia i spowiedzi przed samą śmiercią czy może tak być że ktoś mimo odprawienia tych 9 pierwszych piątków zostanie potępiony?
Dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam
Silva