zaniepokojona 23.11.2009 17:30

jakiś miesiąc temu moja Mama wykrzyczała mi, że nigdy mnie nie chciała i jestem największą karą jaka ją spotkała, że żałuje od początku już jak byłam w brzuchu. mam 19 lat i chciałam zapytać czy miłość moja może tak po prostu prysnąć do niej, nie radze sobie z tym, od tego czasu stała mi się obca, a ja nie panuje nad sobą w stosunku do Niej...

Odpowiedź:

Miłość chyba może tak po prostu prysnąć, ale lepiej, żeby jednak chociaż trochę jej zostało...

Popatrz: jeśli mama Cię nie chciała, jeśli jesteś dziełem przypadku, to tym bardziej jesteś chciana przez Boga. Mama Cię nie chciała, ale chciał Cie Pan Bóg. I dlatego się poczęłaś. Wbrew mamie. Czy to nie powód do dumy? Inni mogą się zastanawiać, czy Bóg nie powołał ich do życia tylko z powodu woli rodziców. Ty wiesz na pewno, że jesteś chciana przez Boga, Pana przypadków...

Co zrobić? To co zostanie teraz napisane może wydać Ci się dziwne, ale...

Po pierwsze się uśmiechnij. Po drugie... Zdystansuj się. Zdystansuj się od tego konfliktu z mamą. Kup jej kilka róż. I powiedz, że jesteś jej bardzo wdzięczna, że mimo wszystko Cię urodziła. Że jesteś jej wdzięczna za lata wychowania. Powiedz, że postarasz się jak najkrócej być dla niej ciężarem. Że kiedy odejdziesz z domu, będziesz o niej pamiętała i pomożesz jej w razie potrzeby. Potem możesz wrócić do swoich zajęć. Nie oczekuj od mamy jakichś deklaracji. Pewnie i tak z wrażenia zaniemówi. Ale to na pewno poprawi wasze stosunki...

Co jeszcze? Staraj się żyć tak, żeby jej nie zasmucać. Dorastające nastolatki czasem przyprawiają swoich rodziców o poważne bóle głowy. Odpuść sobie. Wszak jesteś człowiekiem chcianym przez Boga...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg