Lili 10.03.2009 13:06

Nurtuje mnie pewna rzecz. A mianowicie kim będę po śmierci, bo wg biblii nie będzie kobiety ani mężczyzny, tylko wszyscy będą jak aniołowie. To oznacza że utracę swoją tożsamość, nie będę kobietą tylko "czymś". A przecież to kim jesteśmy warunkuje to jak się zachowujemy, jak postępujemy w życiu. Chyba zjednoczenie w niebie wszystkich nie oznacza jednolitej masy? Bo jeśli tak to dlaczego Bóg stworzył nas jako indywidualistów. Powiem szczerze że nie odpowiada mi taka wizja nieba. Chciałabym być sobą, to duszą która tak a nie inaczej kochała Boga i ludzi, która ma płeć i osobowość, bo w takim razie całe życie ziemskie nie ma znaczenia dla nieba, nie będę tam tym kim jestem, tylko kims zupełnie innym, to całkiem bezsensu...

Odpowiedź:

Pan Jezus powiedział, że "nie będą się żenić ani za mąż wydawać", a nie, że nie będzie mężczyzny ani kobiety. Na pewno zachowamy naszą tożsamość. Z wyjątkiem upodobania w grzechu...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg