*anonim* 21.03.2008 13:16

Szczęść Boże. 1.)Jestem osobą wstydliwą, ale staram się z tym walczyć, bo u mnie to nie jest chyba zwyczajna wstydliwość, tylko jakieś problemy psychiczne, konkretnie fobia społeczna, brałam nawet leki psychotropowe, teraz już nie bo jest mi lepiej. Już zadawałam wcześniej różne pytania do Odpowiadającego i po okresach przerwy bo mówiłam sobie, że już się uspokój, często różne wątpliwości wracają, tak jak teraz. Czy jeżeli wstydzę się niektórych zachowań np. modlenia się przy kimś, przeżegnania się w obecności innych, ale przy tych samych osobach np. mówię pozytywnie o Kościele, księżach, często wręcz bronię, to to jest grzech ciężki, wstydzenie się wiary, który uniemożliwia mi przyjęcie Komunii Świętej? Dodam, że staram się walczyć z tą moją wstydliwością, czy chociaż ta moja wewnętrzna walka jest jakimś usprawiedliwieniem, ja naprawdę się staram? Teraz jest Wielkanoc i gryzę się z tym, ale chyba przyjmę Komunię Świętą, mam nadzieję, że zrobię dobrze.
2.) Czy jeżeli miałam odmówić pokutę przez dwa dni np. dzisiaj i jutro i zrobiłam to w ten sposób(ponieważ chodzę późno spać), że odmawiałam zawsze po północy to jest mi ta pokuta zaliczona, bo przecież to był już następny dzień.
3.)Czy z tymi wyżej wymienionymi wątpliwościami muszę zwrócić się jeszcze do spowiednika, czy mogą tego nie robić? Nie wiem czy potrafiłabym tak zebrać myśli jak tutaj i dokładnie to wszystko wytłumaczyć. Bóg zapłać za odpowiedź.

Odpowiedź:

1. Skoro Twój wstyd ma tak specyficzny wymiar, jak wstyd przed pokazaniem się ludziom, ze się modlisz, a na co dzień wiary sie nie wstydzisz, to na pewno nie ma tu grzechu ciężkiego. Tym bardziej, jeśli starasz sie pracować nad sobą i - co ważne w Twoim przypadku - chorujesz...


2. Wszystko jest w porządku...

3. Przedstawione przez Ciebie problemy to sprawy na tyle błahe (obiektywnie rzecz biorąc, rzecz jasna nie dla Ciebie), że nie ma potrzeby pytania spowiednika...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg