Adam
08.02.2008 18:34
Mam pytania odnosnie zdania z ksiegi psalmow mowiacego ze ,,bogowie pogan to demony''. Ks. prof. Michal Poradowski pisze w ksiazce ,,XXX lecie Soboru Watykanskiego II, ze (na podstawie wlasnie tego wersetu) poganie modla sie tak naprawde do diabla. Czy wiec w takim wypadku nie powinnismy ostro wzywac do nawrocenia tych wszytskich pogan a nie modlic sie razem z nimi? Jakie dajemy swiadectwo taka postawa? Czy nie powinnismy korzystac z tego co wyrobily czasy sreniowiecza w kwestii nawracania zbladzonych ludzi? Czemu pomija sie w ogole encyklike ,,Mortalium animos'' ojca św. Grzegorza XVI? Jezeli nie damy do zrozumienia wszystkich heretykom a tym bardziej poganom, ze musza sie nawrocic to bedzie to nasza wina jak umra ci wszyscy ludzie w stanie herezji czy modlac sie do diabla jak to jest w przypadku pogan.
Odpowiedź:
Słowo "demon" w Biblii Tysiąclecia występuje 13 razy. I ani razu w księdze Psalmów. Czytamy za to w Psalmie 96:
Bo wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, wzbudza On większy lęk niż wszyscy bogowie. Bo wszyscy bogowie pogan to ułuda, a Pan uczynił niebiosa.
Pogan rzeczywiście wzywamy do nawrócenia. Tylko Żydzi na pewno nie są poganami. Muzułmanie raczej też... W czym problem?
Gdy ktoś mówi, że jest tylko jeden Bóg, stwórca nieba i ziemi, że ten Bóg jest dobry i łaskawy, gdy szuka u niego pomocy, to mogę mu tylko przyklasnąć. To jest ten Bóg, którego ja czczę. Jak bym Go ów ktoś nie nazywał. Tak postąpił kiedyś święty Paweł. Przytoczmy tekst z Dziejów Apostolskich (17, 16-34)
Czekając na nich w Atenach, Paweł burzył się wewnętrznie na widok miasta pełnego bożków. Rozprawiał też w synagodze z Żydami i z bojącymi się Boga i codziennie na agorze z tymi, których tam spotykał. Niektórzy z filozofów epikurejskich i stoickich rozmawiali z nim: Cóż chce powiedzieć ten nowinkarz - mówili jedni, a drudzy: - Zdaje się, że jest zwiastunem nowych bogów - bo głosił Jezusa i zmartwychwstanie. Zabrali go i zaprowadzili na Areopag, i zapytali: Czy moglibyśmy się dowiedzieć, jaką to nową naukę głosisz? Bo jakieś nowe rzeczy wkładasz nam do głowy. Chcielibyśmy więc dowiedzieć się, o co właściwie chodzi. A wszyscy Ateńczycy i mieszkający tam przybysze poświęcają czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo wysłuchiwaniu czegoś nowego.
Mężowie ateńscy - przemówił Paweł stanąwszy w środku Areopagu - widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko.. On z jednego /człowieka/ wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwie czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: Jesteśmy bowiem z Jego rodu.. Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli człowieka. Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych. Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: Posłuchamy cię o tym innym razem. Tak Paweł ich opuścił. Niektórzy jednak przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita i kobieta imieniem Damaris, a z nimi inni.
Paweł w czci oddawanej przez Ateńczyków Nieznanemu Bogu nie dopatrywał się oddawania czci demonom. Przeciwnie, zobaczył w tym kulcie szansę na opowiedzenie poganom o Bogu prawdziwym. Tak i my. Nie możemy nazywać demonem tego, którego ktoś nazywa Stwórcą nieba i ziemi. Bo to bluźnierstwo (sic!). Naszym zadaniem jest przybliżenie Boga prawdziwego tym ludziom, pokazanie Go z perspektywy nauki Jezusa Chrystusa, Bożego Syna. A nie kwestionowanie tego, do czego nie znający Chrystusa sami doszli...
Przy okazji może warto przypomnieć dogmat o możliwości poznania Boga. Soboru Watykańskiego I: "Święta Matka Kościół utrzymuje i naucza, że naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny poznać Boga, początek i cel wszystkich rzeczy"). Czyżby niektórzy nie wierzyli, że tak można? Toż to by dopiero była herezja...
J.