szukający pomocy 26.12.2007 16:31

Potrzebuję pomocy...
Rok temu, czyli jeszcze przed moim nawróceniem, moja siostra szła do bierzmowania. Niestety kilka razy podrobiła podpisy kapłanów w swoim indeksie. Z rodziny wiedziałem o tym tylko ja. Wiem że popełniłem grzech, bo towarzyszyłem jej kiedy to robiła i z tego co pamiętam nie sprzeciwiałem się. Dopiero niedawno (rok po tym wydarzeniu) dotarło do mnie że cały czas wiem o tym tylko ja, a tajenie cudzych grzechów to grzech. Czy powiniem powiedzieć o tym mamie lub tacie ? Jeśli tak, to czy popełnię grzech, jeśli poproszę ich, żeby nie robili z tego afery ? Nie chciałbym tego, gdyż wiem że siostra od razu zorientowałaby się że wiedzą to ode mnie, a nie chciałbym psuć sobie z nią kontaktów. To że jest raczej niewierząca i popełnia grzechy, chyba nie znaczy że powinienem ją odtrącać. To moja siostra ! A może w ogóle nie muszę im o tym mówić, tylko zwrócić mojej siostrze uwagę ?

Odpowiedź:

Na pewno nikomu nie musisz o grzechach swojej siostry mówić. Tajenie cudzych grzechów byłoby grzechem tylko wtedy, gdyby było równoznaczne z pozwalaniem na zło, wpieraniem go. A tak pewnie w Twoim przypadku ie jest, bo przecież sprawa Cię martwi. I co ważniejsze - wychodzi na to, ze to sprawa już przebrzmiała, dotycząca przeszłości...

Co zrobić? Bądź delikatny. Źle się dzieje, jeśli ktoś upomina bliźniego tylko po to, by sam nie popełnić grzechu. Wtedy chyba nawet nie powinien tego robić. Bo sensem upominania jest skłonienie do poprawy, a nie - wzorem Piłata - umycie własnych rąk... Jeśli uznasz, ze nadarza sie dobra okazja, by do sprawy wrócić - powiedz jej o tym. Dobra, to znaczy taka, w której jest szansa, że przypomnienie zła przyniesie dobre owoce. Jeśli nie, lepiej nie mów nic...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg