Ania 31.10.2007 16:38

Witam. Mam kilka pytan.
1.Przystąpilam do bierzmowania pobieżnie,raczej z woli rodzicow niz z wlasnej i bez zadnej przemiany duchowej, bez uczuc. Teraz bardzo tego żaluje, zmienilam się, i zastanawiam sie czy tamto zachowanie bylo grzechem (np. pobiezny rachunek sumienia (nie wiedzialam nawet wtedy ze rozróżnia sie grzechy ciezkie i lekkie, mowilam na obowiązkowej spowiedzi takie ktore uwazalam ze mam, nie zatajalam grzechow ale nie przygotowalam sie do niej nalezycie, szlam raczej z obowiazku).Czy to bylo swiętokradztwo? A jesli tak to wszystkie moje poźniejsze spowiedzi od tamtej pory byly niewazne?

2.Inna sprawa dotyczy sytuacji na jednej z lekcji. Przez cala lekcje nauczyciel nie sprawdzal zeszytow (zapomnial o zadaniu) i ja tez o nim nie wiedzialam bo zapomnialam ze wogole bylo. Dopiero pod koniec lekcji (bylo juz kilka minut do dzwonka) dowiedzialam od kolezanki ze bylo zadane zadanie domowe. Nie zglosilam nieprzygotowania bo po pierwsze go nie mialam (wtedy dostaje sie 1) a po drugie stwierdzialam ze i tak zaraz konczy sie lekcja. Czy to byl grzech ciezki? A czy wogóle przepisanie od czasu do czasu zadania domowego od kogos, jesli sie nie umialo albo zapomialo jest grzechem?

3.Calowalam sie z chlopakiem, ktory nie byl mi za bardzo bliski, pocalunek tez nie byl znakiem milosci. Na spowiedzi powiedzialam,ze popelnilam grzech nieczysty z inna osoba. Czy dobrze to okreslilam?

4.Co sie dzieje jesli ktos popelnia grzech ciezki i zapomina go powiedziec na spowiedzi? Póżniejsze spowiedzi sa niewazne?
Dziekuje za trud odpowiedzi.

Odpowiedź:

Skoro niczego nie zatajałaś, to spowiedź jest ważna. To nie brak pamięci, świadomości czyni spowiedź nieważną, ale celowe przemilczenie ciężkiego grzechu. Tyle ze jeśli pominęłaś wtedy coś, o czym dziś wiesz że jest ciężkim grzechem, to powinnaś do tego wrócić.

Najlepiej by było, gdybyś w tej kwestii poradziła się spowiednika. Czasem, na "dobre rozpoczęcie" zalecana jest spowiedź generalna. Żeby przeszłość nie męczyła, nie utrudniała duchowego wzrostu przez ciągle powracające wątpliwości.

2. Niezgłoszenie braku zadania na pewno nie jest grzechem ciężkim. I chyba w ogóle trudno uznać to za grzech. Zwłaszcza, ze zapomniałaś o zadaniu. Na czym mogłoby polegać zło takiej sytuacji? Nie na lenistwie (bo zapomniałaś) i nie na oszustwie, bo nikogo nie oszukiwałaś. Trudno wymagać, żebyś sama się prosiła o jedynkę.

3. Jeśli ksiądz nie dopytywał o co chodziło, to na pewno dobrze.

4. Jeśli ktoś zapomina o jakimś ciężkim grzechu, spowiedzi są ważne. Ale musi o nim powiedzieć przy następnej spowiedzi.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg