Mariusz 30.08.2007 15:00
Czy pójście na mecz w piątek to grzech? A jesli przed nim puszczają głośno muzykę ale człowiek nie tańczy wiadomo tylko dyskutuje wtedy o meczu? Nie chciałem zgrzeszyć bo bilety już były kupione (myślałem, że na sobote) i nie mogłem zrezygnować. Czy to grzech cięzki? Jak się z tego wyspowiadać? Przecież to nie było klasyczne "uczestniczenie w zabawie w piątek". A może przesadzam bo cierpie na skrupuły.