10.07.2007 14:51
Ostatnio kilka osób pożyczyło ode mnie pieniądze. Moja sytuacja finansowa nie jest najgorsza i szczerze mówiąc te pożyczki nie naraziły mnie na jakieś wyrzeczenia. Zresztą nie robiłam z tego problemu - prosiły, dlaczego miałam nie pomóc. Ale zaczyna mnie denerwować zwłoka z oddaniem długu. Zaczynam się czuć "robiona w balona". Jedna osoba prawie pół roku nie oddaje pieniędzy, druga 2 miesiące, trzeciej też minął termin. Czy w takiej sytuacji jestem zobowiązana do dyskrecji (choćby przed mężem, który o niczym nie wie), czy mogę o niesolidności tych osób opowiedzieć innym. I jak wybrnąć z sytuacji, kiedy znowu będą chciały pożyczyć pieniądze. Jestem niestety nieasertywna w takich sytuacjach i nie stać mnie na powiedzenie wprost "nie pożyczę, bo nie oddajecie w terminie". Zresztą pewnie zjadłyby mnie wyrzuty sumienia, że nie pomogłam bliźnim w potrzebie. Szczęść Boże.