Jana 13.12.2006 10:42

Jestem kobietą w średnim wieku, mężatką. Realnie zdaję sobie sprawę, że niezbyt urodziwą. Czy myśli o chęci podobania się innym mężczyznom są grzeszne, takiej myśli towarzyszyło także specjalne upięcie włosów. Kiedy uświadomiłam sobie niestosowność takich myśli i gestów, to zaraz je ucięłam, ale pozostały skrupuły.To "podobanie" nie było skierowane do konkretnej osoby, tylko do zupełnie nieznanych mi mężczyzn.

Odpowiedź:

Te kobiece motywacje... Albo chęć podobania się mężczyznom, albo chęć wywołania zazdrości u kobiet ;)

A tak na serio - chyba sama widzisz, gdzie może znajdować się początek problemów. W przejściu od ogółu do konkretnego mężczyzny. Lub w drugą stronę – w przejściu od męża do ogółu mężczyzn. Pierwsza sprawa jest wyjaśniona – dopóki nie chodzi o kogoś konkretnego, nic się nie dzieje (przynajmniej jeśli efektem jest upięcie włosów). Chęć podobania się nie jest grzechem. Pozostaje druga sprawa: czy chcesz się podobać również mężowi? A jeszcze dokładniej: czy chcesz się podobać przede wszystkim mężowi?

M.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg