ona 11.07.2005 13:44

Chciałabym zapytać jaka powinna być postawa chrześcijanina wobec niesprawiedliwości społecznej. Konkretnie chodzi mi o częste w historii jak i wspólcześnie, przypadki ucisku jaki cierpią całe pokolenia ze strony dyktatorów , systemów politycznych lub chorych ideologii które zrodziły sie w umysłach szaleńców którym udało się objąć władzę. Jakie rozwiązanie sugeruje chrześcijaństwo ? Próbować pokojowych metod a póki co znosić cierpliwie los? - Przy takiej postawie mogą upłynąć dziesiątki lat zanim nastąpi zmiana. Uniknie się co prawda ofiar , życie upłynie w niewoli lecz co to za życie....Z drugiej strony decydować sie i podjąc trud walki zbrojnej? Trzeba wtedy się liczyć z utratą życia przez wielu....Jakie jest rozwiązanie?

Odpowiedź:

Zacznijmy od stwierdzenia, że Kościół nie popiera każdej bez wyjątku władzy. W Katechizmie (1903)napisano:

Władza jest sprawowana w sposób prawowity tylko wtedy, gdy troszczy się o dobro wspólne danej społeczności i jeśli do jego osiągnięcia używa środków moralnie dozwolonych. Jeśli sprawujący władzę ustanawiają niesprawiedliwe prawa lub podejmują działania sprzeczne z porządkiem moralnym, to rozporządzenia te nie obowiązują w sumieniu. "Wtedy władza przestaje być władzą, a zaczyna się bezprawie

Jakie środki w celu przywrócenia porządku można więc zastosować? To trudne pytanie. Odpowiedź na nie zawsze będzie zależna od konkretnej sytuacji. Zasadniczo jednak Kościół będzie zalecał środki bezkrwawe. Wcale nie muszą one okazać się nieskuteczne. Udało się w Polsce, krajach byłego bloku wschodniego, ostatnio na Ukrainie... Muszą jednak znaleźć odpowiednio duże poparcie społeczne...

Przy mniejszym poparciu nie udają się także zbrojne próby zaprowadzenia innego porządku. Pokazują to przykłady krajów, w których od lat działa partyzantka. Często trudno walczących o słuszną sprawę odróżnić od bandytów, a długtrwałe, uporczywe walki przynoszą więcej szkody niż pożytku...

Wydaje się, że do walki przeciwko dyktatorom i złym ideologiom należałoby zastosować z pewną modyfikacją (wynikająca z trudności w ustaleniu co znaczy w takim przypadku "prawowita władza") to, czego Kościół naucza o wojnie sprawiedliwej. W Katechizmie (2309) czytamy:

Należy ściśle wziąć pod uwagę dokładne warunki usprawiedliwiające uprawnioną obronę z użyciem siły militarnej. Powaga takiej decyzji jest podporządkowana ścisłym warunkom uprawnienia moralnego. Potrzeba jednocześnie w tym przypadku:
- aby szkoda wyrządzana przez napastnika narodowi lub wspólnocie narodów była długotrwała, poważna i niezaprzeczalna;
- aby wszystkie pozostałe środki zmierzające do położenia jej kresu okazały się nierealne lub nieskuteczne;
- aby były uzasadnione warunki powodzenia;
- aby użycie broni nie pociągnęło za sobą jeszcze poważniejszego zła i zamętu niż zło, które należy usunąć. W ocenie tego warunku należy uwzględnić potęgę współczesnych środków niszczenia.

Są to elementy tradycyjnie wymieniane w teorii tzw. wojny sprawiedliwej.

Ocena warunków uprawnienia moralnego należy do roztropnego osądu tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za dobro wspólne.


No właśnie, kto w wypadku tego rodzaju sytuacji jest tym, który ponosi odpowiedzialnośc za dobro wspólne i nie jest tylko uzurpatorem? Proszę zwrócić jeszcze raz zwrócić uwagę na owe trzeci i czwarty warunek: szanse powodzenia i to, by wskutek podjęcia działań zbrojnych nie powstało zło jeszcze większ niż to, które chciano usunąć...

Warto przytoczyć jeszcze inny punkt z rozważań na temat wojny (2312-2312):

Kościół i rozum ludzki stwierdzają trwałą ważność prawa moralnego podczas konfliktów zbrojnych. "Gdyby na nieszczęście już do wojny doszło, nie wszystko tym samym staje się między walczącymi stronami dopuszczalne".

Należy szanować i traktować humanitarnie ludność cywilną, rannych żołnierzy i jeńców.
Działania w sposób zamierzony sprzeczne z prawem narodów i jego powszechnymi zasadami, podobnie jak nakazujące je zarządzenia, są zbrodniami. Nie wystarczy ślepe posłuszeństwo, by usprawiedliwić tych, którzy się im podporządkowują. Zagłada ludu, narodu czy mniejszości etnicznej powinna być potępiona jako grzech śmiertelny. Istnieje moralny obowiązek stawiania oporu rozkazom, które nakazują ludobójstwo.


Katechizm to podstawowa lektura jeśli chodzi o stanowisko Kościoła w każdej ważnej sprawie. Sprawom zasad dotyczącym życia w społczeństwie poświęcono sporo miejsca. Szczególnie ważne z tej perspektywy są punkty 1877-1948 (kliknij TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg