Tomek 17.02.2005 02:56

Nie wiem od czego zacząć....otóż od 1.5 roku, odwróciłem się całkiem od Boga...chciałbym wrócić...ale ogarnia mnie zbyt wielki strach. Wiem, ze jest to całkowicie nieuzasadnione jeżeli jest się chrześcijaninem...ale jednak strasznie trudno go pokonać. Pragnę pojśc do spowiedzi, ale nie mogę, nie potrafię...im dłuzej odkładam tym popadam w gorszy grzech...najgorsze jest to, że praktycznie rozumię swój błąd!. Chciałbym nie tylko wyznać w konfesjonale , grzechy obleczone w oklepane regółki z książeczki do nabożeństw...Chciałbym z kimś porozmawiać o moich problemach, ale nie mam zielonego pojęcia do kogo się zwrócić...nie znam żadnej osoby, żadnej instytucji, żadnego duchownego , z którym bez wahania mógłbym nawiązać dialog.Zdaje sobie sprawę, ze w odpowiedzi pewnie usłyszę "każdy ksiądz" będzie znakomitym rozmówcą, bo nie będziesz rozmawiał z nim a z Bogiem,czy coś w tym stylu...ja to wiem...ale ten strach...Chciałbym prosić szanowna redakcjo o pomoc...do kogo mógłbym się zwrócić wpierw, z kim porozmawiać, co zrobić. Mieszkam w Warszawie...jeśli to w jaki kolwiek sposób pomoże sknkretyzowac odpowiedź.Szczęść Boże

Odpowiedź:

Strach trzeba w końcu pokonać. Sam widzisz, że bez tego człowiek brnie coraz głębiej...

Najlepiej chyba będzie zwrócić się do któregos ze spowiedników dyżurujących w tzw. stałym konfesjonale. Na spowiedź można się po prostu umówić. Telefonicznie. Listę takich możliwości (także w Warszawie) znajdziesz na stronie:

http://www.salwatorianie.pl/spowiedz/konfes1.htm

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg