19.10.2004 06:56
Mam pewnien problem. Ostatnio bardzo zastanawiam się nad tym, czy wypełnainie obowiązków wynikających z chodzenia do szkoły ma być bardzo ważne w mym życiu. Zawsze miałam piątki, dobre oceny, a w tym roku źle się zaczęło (2 klasa liceum). Oczywiście uczę się dużo, ale mam mniej na to czasu bo zaangażowałam się w pomoc społeczną. Tylko tak się zastanawiam czy czasem najpierw nie powinnam się wszytskiego nauczyć, a dopiero gdy zostanie czas to poświęcić go innym, a z drugiej strony czy muszę mieć same piątki? Może dla mnie w tym czasie najważniejsza ma być nauka? A może jednak nie jest ona najwyższą wartością? Tylko tak się czasami boję, że może te obowiązki są dla mnie najważniejsze, że przecież Boga można i wychwalać właśnie przez wywiązywanie się ze swych obowiązków.
Odpowiedź:
Co jest w życiu każdego człowieka najważniejsze? Które przykazanie jest największe? Miłości Boga i bliźniego. Zasada ta obowiązuje przez całe życie. Także w okresie dorastania. Byłoby źle, gdybyś zaniedbywała swoje obowiązki szkolne kosztem angażowania się w pomoc społeczną. Jeśli jednak ich nie zaniedbujesz (dalej dużo się uczysz) to na pewno nie robisz nic złego. Może nawet dzięki temu więcej się uczysz o życiu, niż to możesz wyczytać z książek. Może właśnie ta Twoja działaność okaże się bardziej przydatna w Twoim dalszym życiu, niż książkowe mądrości...
A oceny w szkole? Tak naprawdę nie są one do końca obiektywnym miernikiem naszej wiedzy. Można mieć bardzo dobre oceny, ale szybko zapominać tego, cośmy się nauczyli. Na zasadzie "zzz", czyli zakuć, zdać, zapomnieć. Dużo ważniejsze jest, czego rzeczywiście się w szkole nauczysz. Nawet więc gdybyś miała same piątki nie znaczy, że po paru miesiącach wiesz więcej od osoby, która miała trójki. Podchodź więc do nauki spokojnie. Nie Ty jesteś dla niej, ale ona dla Ciebie...
J.