29.08.2004 20:52

Ludzie często proszą mnie o modlitwę. Zastanawiam się czy Bóg rzeczywiśćie czeka z udzieleniem komuś pomocy aż ktoś się o to pomodli? CZemu nie udziela jej sam tylko uzależnia to od tego, czy Go o to poprosimy czy nie, albo ile osób GO o to poprosi. Chyba Dobry Bóg sam pragnie dobra swoich stworzeń, więc czemu tak długo trzeba to dobro u niego wypraszać. Mogę zrozumiećczemu Bóg chce abyśmy my sami prosili Go o łaski dla siebie samych (uświadamiamy sobie, że to od Niego wszystko zależy) ale np.modlę się o życie nienarodzonego dziecka, czy bez tej modlitwy dziecko zginie? CZy dobry Bóg mógłby uzależniać czyjeś życie od mojej modlitwy lub jej braku? Bóg może ochronić je nie czekając na moją modlitwę, zwłaszcza że przecież kocha tę małą istotę. Proszę o wyjaśnienie

Odpowiedź:

W Katechizmie Kościoła Katolickiego (2736) napisano :

"Nasz Ojciec dobrze wie, czego nam potrzeba, zanim Go o to poprosimy, lecz oczekuje naszej prośby, ponieważ godność Jego dzieci polega na ich wolności. Trzeba więc modlić się w Jego Duchu wolności, by móc prawdziwie poznać Jego wolę".

W modlitwie prośby uczymy się troski o innych, uczymy się patrzyć na świat oczyma Boga. Zyskujemy znacznie więcej, niż wysłuchaną prośbę. Nie jest jednak wykluczone, że nasze prośby realnie wpływają na losy innych. Bóg może prowadzić człowieka różnymi drogami. Dzięki naszym prośbom ta droga może być łatwiejsza...

Warto przytoczyć tu jeszcze jedno zdanie z Katechizmu, już nie dotyczące wprost naszego tematu

"Nie martw się, jeśli nie otrzymujesz natychmiast od Boga tego, o co Go prosisz; oznacza to, że chce On przysporzyć ci dobra przez twoją wytrwałość w pozostawaniu z Nim na modlitwie. Chce, by nasze pragnienie potwierdziło się w modlitwie. Tak nas przygotowuje do przyjęcia tego, co jest gotów nam dać"

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg