Michał 22.08.2004 10:45

1) Jak to jest że chodzę do kościoła a w dalszym ciągu jestem bezrobotny. Inni nie chodzą a pracę mają. Tylko mi nie piszcie że Bóg ma wobec mnie jakieś tajne plany. Jakie? Mam kiedyś zostać bezdomny? Czas płynie na moją niekorzyść.
2) W telegazecie czytałem, że samochód wjechał w pielgrzymkę – jedna osoba zginęła a druga jest ranna. Jakiś czas temu chyba w Miasteczku Śląskim gdy ludzie wychodzili z kościoła w ludzi wjechał samochód. Niedawni w radio Maryja mówiono, że w jakimś państwie podczas Mszy został zamordowany ksiądz. Słyszałem że jest to argument, że Boga nie ma a Jezusa nigdy nie było. Bo gdyby byli to by na pewno na coś takiego strasznego nie pozwolili.


PS. No bo może być tak w takim razie, że gdy będę po 22 wraca ł z kościoła z Czuwania Fatimskiego i mogę zostać np. ciężko pobity . I Bóg mi nie pomoże. Zostawi mnie samego na pastwę losu. Sam już nie wiem teraz co robić. Iść na Mszę, na Czuwanie i mam np. zostać potraćony przez samochód i być kaleką i się męczyć czy lepiej nie iść i być zdrowym.

Odpowiedź:

1. Odpowiadający nie wie, dlaczego nie możesz znaleźć pracy.

2. Bóg nie obiecał człowiekowi nagrody za wierność wobec Niego na tym świecie. Wręcz przeciwnie. Kiedyś powiedział (J 6,33):

To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat.

Na tym świecie jesteśmy jakby na wygnaniu, daleko od domu Ojca. Ale wierzący ma nadzieję na lepsze życie, w zjednoczeniu z całą Trójcą i wszystkimi świętymi, gdy nadejdą "nowe niebiosa i nowa ziemia"...

PS. Wszędzie może nas spotkać jakieś nieszczęście. W domu można się np. otruć gazem. Oczywiście nikt Ci nie każe na czuwania chodzić. Ale chyba przesadna jest Twoja obawa...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg