Zanim padnie bardziej konkretna odpowiedź na Twoje pytanie trzeba chyba zwrócić uwagę na dwie sprawy:
a) Powinniśmy unikać każdego grzechu, nie tylko ciężkiego. Jest ogromnym nieporozumienie lekceważenie grzechów lekkich. Czytając niektóre pytania ma się wrażenie, że ich autorzy skłonni są widzieć w grzechu lekkim nawet pewne dobro! Nie zależy im na wierności wobec Boga, a na pierwszym miejscu stawiają siebie i pragnienie życia według swojej hierarchii wartości. Jeśli godzą się na jakieś ustępstwa wobec Bożego (czy kościelnego) prawa to tylko w sytuacji, gdy dany czyn uznawany jest za grzech ciężki. Tak naprawdę jednak wcale nie widzą jego zła, a narzucone przez Boże (lub kościelne) prawo ograniczenie traktują jako przejaw niepotrzebnego ograniczania wolności człowieka. Dotyczy to zwłaszcza przykazań kościelnych oraz trzeciego i szóstego przykazania Bożego. Tymczasem jet to postawa z gruntu chora. Zakłada bowiem, że można czynić zło, jeśli nie jest to zło zbyt wielkie. To tak, jakby ktoś zastanawiał się, jak bardzo można swoim postępowaniem obrażać przyjaciela, żeby ostatecznie nie utracić jego przyjaźni...
b) Zawsze lepiej stawiać sobie wymagania wyższe, niż lekceważyć zło. W gruncie rzeczy bowiem jeśli uznamy coś za grzech ciężki, a w oczach Bożych takim nie będzie, to właściwie nic się nie stanie. Jeśli ktoś umrze mając na sumieniu taki „pozorny” grzech ciężki, to nie skaże się na wieczne potępienie. Jedyną konsekwencją takiej postawy będzie częstsze podejmowanie próby przemiany własnego życia. I nikomu takie próby nie zaszkodzą. Warto dodać w tym miejscu, że ludzie o skrupulatnym sumieniu i tak powinni zdać się na ocenę spowiednika i to on za nich zadecyduje. Podobnie Ci, którzy z powodu niedostatków wiedzy widzą grzech ciężki np. w nieodmawianiu różańca...
Odpowiadając na pytanie o ciężar grzechów przeciwko przykazaniom kościelnym należy chyba przyjąć zasadę, że grzechem ciężkim są wtedy, gdy dotyczą sakramentów. W pozostałych przypadkach zależeć to będzie od stopnia złośliwości czynu (podobnie np. jak ma to miejsce w słownym obrażaniu bliźniego). Dodajmy jeszcze, by nie było żadnych wątpliwości: dla pełnego obrazu ciężaru grzechu
zawsze oprócz materii czynu trzeba uwzględnić jeszcze jego świadomość i dobrowolność. Ta kwestia nie zostanie tu jednak poruszona.
1. W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.
Pierwszą sprawę wyjaśnia katechizm (2181): Eucharystia niedzielna uzasadnia i potwierdza całe działanie chrześcijańskie. Dlatego wierni są zobowiązani do uczestniczenia w Eucharystii w dni nakazane, chyba że są usprawiedliwieni dla ważnego powodu (np. choroba, pielęgnacja niemowląt) lub też otrzymali dyspensę od ich własnego pasterza. Ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki.
Jeśli chodzi o sprawę niedzielnej pracy, to ciężar grzechu będzie zależał od wielkości owego naruszenia prawa (Więcej znajdziesz w Katechizmie Kościoła Katolickiego 2180 – 2188: kliknij
TUTAJ 2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty
3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym przyjąć Komunię Świętą
W obu przypadkach można uznać, że mamy do czynienia z poważnym zaniedbaniem dotyczącym życia religijnego. Katechizm mówiąc o nadziei i miłości tak to wyjaśnia (2091-2094):
2091 Pierwsze przykazanie dotyczy także grzechów przeciw nadziei, którymi są rozpacz i zuchwała ufność. Wskutek rozpaczy człowiek przestaje oczekiwać od Boga osobistego zbawienia, pomocy do jego osiągnięcia lub przebaczenia grzechów. Sprzeciwia się dobroci Boga i Jego sprawiedliwości - gdyż Bóg jest wierny swoim obietnicom - oraz Jego miłosierdziu.
2092 Istnieją dwa rodzaje zuchwałej ufności. Albo człowiek przecenia swoje zdolności (mając nadzieję na zbawienie bez pomocy z wysoka), albo też zbytnio ufa wszechmocy czy miłosierdziu Bożemu (mając nadzieję na otrzymanie przebaczenia bez nawrócenia oraz chwały bez zasługi).
2093 Wiara w miłość Boga obejmuje wezwanie i zobowiązanie do odpowiedzi szczerą miłością na miłość Bożą. Pierwsze przykazanie każe nam miłować Boga nade wszystko, a wszystkie stworzenia - dla Niego i ze względu na Niego.
2094 Przeciw miłości Bożej można grzeszyć w różny sposób. Obojętność zaniedbuje lub odrzuca miłość Bożą; nie uznaje jej inicjatywy i neguje jej moc. Niewdzięczność pomija lub odrzuca uznanie miłości Bożej, jak również odwzajemnienie się miłością na miłość. Oziębłość jest zwlekaniem lub niedbałością w odwzajemnieniu się za miłość Bożą; może zakładać odmowę poddania się poruszeniu miłości. Znużenie lub lenistwo duchowe posuwa się do odrzucenia radości pochodzącej od Boga i do odrazy wobec dobra Bożego. Nienawiść do Boga rodzi się z pychy. Sprzeciwia się ona miłości Boga, zaprzecza Jego dobroci i usiłuje Mu złorzeczyć jako Temu, który potępia grzech i wymierza kary
4.Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach
5.Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła
W oby przypadkach zasadniczo mamy do czynienia z grzechem lekkim. Przez okoliczność może on się jednak stać grzechem ciężkim, kiedy np. nieprzestrzeganie tych przykazań wynika z pogardy dla prawodawcy, jakim jest Kościół...
Jednoznaczna ocena wagi grzechów nie jest łatwa. Wtedy jednak pamiętaj o podanych na początku odpowiedzi zastrzeżeniach.
J.