Renata 21.08.2003 00:32

Jeżeli grzechy ciężkie to grzechy popełniane całkowicie świadomie i dobrowolnie , dotyczące spraw poważnych , to czy rzeczywiście tak łatwo popełnić jest grzech ciężki , czy może często mylimy grzechy ciężkie z lekkimi, bo chyba nie tak prosto jest określić czy coś zrobiono zupełnie świadomie i dobrowolnie ?
Tak myślę czy te pomyłki , może też nadmierna obawa przed niegodnym przyjęciem Komunii Św. nie powstrzymują zbyt wielu osób
od przyjmowania Eucharystii?
Czy można by to jakoś bliżej wyjaśnić?

Odpowiedź:

Może się zdarzyć, że ktoś ma sumienie zbyt wrażliwe i niepotrzebnie jakiś
drobiazg uważa za grzech ciężki. Równie dobrze może się jednak zdarzyć, że
ludzie lekceważą poważne grzechy. Nie ma tu reguły. Stąd trudno o
jednoznaczną odpowiedź na pytanie czy ludzie przypadkiem nie za łatwo
rezygnują z karmienia się Ciałem Pańskim. Wydaje się jednak, że rozsądna
ostrożność w tym względzie jest o tyle dobra, że wynika z szacunku wobec
Boga...
Wydaje się też, iż zazwyczaj więcej problemów przysparza ludziom ocena wagi
zła, niż świadomości i dobrowolności czynu. W większości przypadków te
ostatnie dość łatwo ocenić. Jeśli jestem przytomny (a nie robię czegoś przez
sen) i wiem, że to co robię jest złe (albo powinienem to wiedzieć), to
popełniam grzech świadomie. Nie muszę w tym momencie uświadamiać sobie całej
złości mego czynu i wszystkich jego konsekwencji. Podobnie jest z
dobrowolnością. Jeśli moja wolność nie uległa zniszczeniu lub ograniczeniu
czy to przez czynniki zewnętrzne (np. przymus) czy przez wewnętrzne (np.
nałóg, wielkie wzburzenie), to jest to mój czyn. Może Bóg osądzi nas kiedyś
łagodniej, ale my sami nie róbmy z siebie bezradego listka miotanego
wiatrami okoliczności życiowych...
Proponujemy zajrzeć jeszcze TUTAJ i TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg