Unknown 31.12.2022 14:34

Mam takie pytanie : czy katolik może całować się pod jemiołą? Przecież to jest pogański zwyczaj, z innych wierzeń, jeśli to tylko część zabawy bez wierzenia w to? Sprawę komplikuje to, że noszenie jakiegoś symbolu np. Yin yang lub pacyfki jest uważane w świetle Kościoła za grzech, a tutaj widziałam odpowiedzi,że jeśli coś jest tylko częścią zabawy bez elementu wiary to w porządku, idąc tym tropem, to noszenie np. Yin yanga lub pacyfki to nie grzech jeśli się nie wierzy w ich założenia. Proszę o wyjaśnienie tej sprawy.
Pozdrawiam, Szczęśliwego Nowego Roku

Odpowiedź:

Hmm... A kto mówi, że noszenie symbolu jing jang czy pacyfki jest zaraz grzechem? W każdym czynie liczy się też intencja. Ot, gdy kroi brzuch chirurg mówimy że to operacja ratująca życia, gdy kroi bandzior w ciemnym zaułku, mówimy że to zbrodnia. Ludzie noszą tego rodzaju symbole z różnych powodów. One same w sobie nie są jeszcze przeciwne wierze. Jeśli ktoś nosi takie symbole bez takich intencji, ale mu się podobają czy jakoś tam bez wchodzenia głębiej utożsamia się z ruchem pacyfistycznym, to można mówić o jakimś grzechu braku roztropności, ale żeby zaraz było to przeciwne wierze...

A co do całowania się pod jemiołą. Gdzie by się człowiek nie całował i tak ważne jest  z kim, jak, z jaką intencją, a nie pod czym. Oczywiście myślenie, że całowanie się pod jemiołą zwalnia z obowiązku zachowania prawa moralnego jest  niedorzecznością... Ale jeśli np. pocałowałbym pod jemiołą żonę, to nie byłoby w tym nic grzesznego. Bo ani całowanie się małżonków grzechem nie jest ani to, że akurat zdarzyło się, że na drzewie w parku, gdzie postanowiłem pocałować żonę,  była jemioła..

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg